Jan Błachowicz ma na swoim koncie już 40 walk w zawodowym MMA. Wygrał 29 z nich, zanotował 10 porażek i remis. W swoim ostatnim pojedynku (29 lipca 2023 - dop. red.) przegrał niejednogłośną decyzją sędziów z Alexem Pereirą.
40-latek musiał następnie poddać się operacji łokcia. Później konieczna była rehabilitacja. W październiku wrócił jednak do treningów i rozpoczął przygotowania do kolejnego pojedynku.
W podcaście "MMA Studio #14" wyjawił, że chciałby powrócić do oktagonu na koniec tego bądź na początek przyszłego roku. - Potrzebuję jeszcze trochę czasu, najbardziej prawdopodobnym wariantem jest styczeń - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan
Ze względu na swój wiek Błachowicz dostaje pytania dotyczące zakończenia kariery. W podcaście "Przygody Przedsiębiorców" odniósł się do tego wątku. Zdradził przy okazji, czym chciałby się zajmować. Wybór może zaskakiwać.
- Posmakowałem aktorstwa delikatnie, więc fajnie byłoby spróbować jeszcze - powiedział "Cieszyński Książę". - Myślę, że bym się odnalazł - dodał zawodnik MMA.
Podkreślmy, że Błachowicz aktorski debiut zaliczył u reżysera Patryka Vegi. Zagrał epizodyczną rolę w filmie "Pitbull". Na portalu filmweb.pl jego grę aktorską oceniono na 5,4 (w skali 1-10, głosy oddało 311 osób - dop. red.). Błachowicz przyznał, że nabrał dużo szacunku do aktorów.
- To nie jest łatwa robota. Jest ciężka, monotonna, bywa bardzo nudna. Marzy mi się rola w takiej produkcji jak "Władca Pierścieni". Totalnie w świecie fantasy - zakończył 40-latek.
Czytaj także:
- Trener McGregora pod wrażeniem Gamrota. "Polska będzie miała więcej mistrzów"
- Kolejny Polak zawalczy w słynnej Madison Square Garden. "Jestem przeszczęśliwy"