"Brawo panie ministrze. Zaoracie polskie rolnictwo" - napisał na Instagramie (znajdziesz ten wpis na końcu artykułu) Mariusz Pudzianowski. Co spowodowało tak gorzkie słowa byłego strongmana i aktualnego wojownika MMA?
Pudzian to nie tylko sportowiec, nie tylko biznesman (ma firmę transportową), ale i rolnik.
- Trudno jednoznacznie wyjaśnić, jak to się stało, że zostałem rolnikiem (...) Ojciec miał niewiele ziemi. Niecały hektar. Był rolnikiem bardziej doniczkowym. Ja pierwszą działkę, będąc młodym chłopakiem, kupiłem w 1996 roku. Miała półtora hektara powierzchni (...) Z czasem przybywały kolejne hektary. Stopniowo areał był zwiększany do kilku, potem do kilkunastu hektarów. Ziemi przybywało, a gospodarstwo mogło się rozrastać – mówił wiosną 2023 roku w "Tygodniu Poradnik Rolniczy" Mariusz Pudzianowski.
I właśnie o rolnictwo chodzi. Otóż Pudzian narzeka, że otrzymuje obecnie 430 zł za tonę. Nie mówi konkretnie czego, ale z kontekstu wynika, że może mieć na myśli zboże paszowe. - Policzyć to wszystko, to zero mi wychodzi - dodaje sportowiec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan
To nie pierwszy raz, jak Pudzianowski opublikował mocno polityczny wpis. Tuż po ostatnich wyborach parlamentarnych zwrócił się do lidera Koalicji Obywatelskiej - Donalda Tuska (TUTAJ znajdziesz więcej szczegółów >>). W innym wpisie zamieścił zdjęcie nieżyjącego już lidera Samoobrony, Andrzeja Leppera (TUTAJ o tym pisaliśmy >>).
Jak wynika z filmu, który Pudzian zamieścił na TikToku i potem usunął (!), zakończył właśnie sprzedaż zboża na paszę (przyznał, że to już "ostatni kurs") i teraz zajmie się czymś innym? Czy wróci do KSW? Na razie nie ma oficjalnych informacji. Po ostatniej porażce z Arturem Szpilką (w czerwcu 2023 r.) nie zabrał głosu, czy zdecyduje się jeszcze na wejście do klatki.
Przypomnijmy, że porażka ze Szpilką była drugą z rzędu. Wcześniej Pudzian uznał wyższość Mameda Chalidowa.