Błachowicz szybko ruszył po obalenie, ale Pereira skutecznie bronił się pod siatką, ciasno trzymając głowę Polaka. Wreszcie "Cieszyński Książę" dopiął swego, pojedynek trafił do parteru, a po chwili poszedł po duszenie zza pleców.
"Poatan" nie zamierzał odklepać i zerwał próbę poddania. Pierwszą rundę zdecydowanie należało zapisać po stronie byłego mistrza wagi półciężkiej, który do końca jej trwania kontrolował poczynania w parterze.
W drugiej rundzie kibice obserwowali już więcej wymian w stójce. Celne ciosy dochodziły z obu stron. Jan Błachowicz po niespełna dwóch minutach ponownie sprowadził Pereirę do parteru. Brazylijczyk zdołał jednak wstać i ruszył z arsenałem uderzeń na Polaka. Ten wyraźnie zmęczony przyjmował coraz więcej ciosów i dał się zamknąć pod siatką.
W ostatnim starciu "Poatan" wywierał presję, ale "Cieszyński Książę" starał się nie pozostawać mu dłużny w stójce. Polak ruszył po obalenie, ale bezskutecznie. Błachowicz celnie trafiał lewym sierpowym. Na 40 sekund przed końcem rundy Polakowi udało się obalić rywala!
Po trzech rundach o zwycięzcy pojedynku zadecydowali sędziowie punktowi. Niejednogłośną decyzją (29-28, 28-29, 29-28) zwyciężył Alex Pereira.
Brazylijczyk udanie zadebiutował w kategorii półciężkiej i dzięki wygranej z Błachowiczem stanie do walki o tytuł mistrzowski. "Poatan" wcześniej sięgnął po pas w wadze średniej, a zanim podpisał kontrakt z UFC świetnie radził sobie w organizacji Glory.
Jan Błachowicz w Salt Lake City doznał 10. porażki w zawodowej karierze. 40-latek przed starciem z Brazylijczykiem był sklasyfikowany na 3. miejscu w rankingu dywizji do 93 kg. W latach 2020-21 dzierżył pas mistrzowski Ultimate Fighting Championship.
Czytaj także:
Wielka walka w Polsce potwierdzona. To będzie hit!
"Szokujące starcie" dojdzie do skutku? Pojawia się coraz więcej plotek
ZOBACZ WIDEO: Sebastian Przybysz wygrał przed czasem! "W swojej kategorii wagowej, w Europie, jestem blisko czołówki"