- Na pewno nie wolno mrugać - powiedział na łamach "Super Expressu" Mateusz Borek, dziennikarz, komentator, znawca sportów walki. W taki sposób skomentował walkę Mariusz Pudzianowski vs Artur Szpilka podczas najbliższej, sobotniej (3.06.) gali KSW (XTB KSW Colosseum 2). Borek z pewnością miał na myśli to, że pojedynek może być bardzo dynamiczny i bardzo krótki.
Borek przyznał, że Pudzianowski przez te wiele lat kariery w sportach walki stał się już "pełnoprawnym zawodnikiem", a z kolei dla Szpilki to wielka niewiadoma. Były pięściarz jest dopiero na początku swojej przygody z MMA (w lipcu 2022 pokonał w tej formule Sergieja Radczenko, a w styczniu 2023 stoczył pojedynek podczas gali High League).
- Pewnie nie odkryję Ameryki kiedy powiem, że jeśli Artur trafi ciosem to Mariusz padnie - kontynuował Borek. - Albo... Mariusz przypuści atak, wjedzie w Artura, wywróci i Artur już nie wstanie, bo spod Mariusza naprawdę ciężko jest wstać.
ZOBACZ WIDEO: Awantura w Moskwie. Jurkowski zdradza, co się działo po walce Błachowicza
Krzysztof Głowacki - który również będzie walczył podczas gali na PGE Narodowym - trzyma kciuki za Szpilką. "Jestem jego przyjacielem i trzymam za nim kciuki" - przyznał. - Musi jednak uważać, bo może nadziać się na jakiegoś cepa".
Radosław Paczuski z kolei postawił na Pudziana. - Doświadczenie jest po jego stronie i to odegra dużą rolę - powiedział w "SE".
Daniel Rutkowski dał szanse obu wojownikom. Pudzianowski ma potężne uderzenie, ale "jak Szpilka podejdzie mądrze do tematu to może wygrać".
Czytaj także: Ależ nokauty Pudziana! Zobacz efektowne akcje Mariusza Pudzianowskiego w KSW! >>
Czytaj także: Aż się cały trząsł. Szpilka zrobił to ostatni raz przed walką >>