Zbigniew Bródka po latach wrócił do kadry Polski. W trakcie zawodów w Tomaszowie Mazowieckim zaprezentował się z bardzo dobrej strony - zajął trzecie miejsce w wyścigu masowym Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim!
Ucieczkę rozpoczął bardzo wcześnie. Zdołał uzyskać premię za dwa sprinty, a także za zdublowanie przeciwników.
- Nie przypuszczałem, że stać mnie na rywalizację z najlepszymi, a jak widać wszystko jest możliwe. Nawet ten wynik w rywalizacji na 1500 metrów w grupie B dałby dobry rezultat w grupie A - powiedział zawodnik w rozmowie ze sportsinwinter.pl.
Bródka celował niżej - w okolice ósmej pozycji. - Ta pozycja daje realną szansę kwalifikacji na igrzyska olimpijskie. To było dla mnie najważniejsze zadanie na ten start, także zrealizowałem ten cel z nawiązką. Teraz będę się przygotowywał do kolejnych biegów - dodał.
- Nie spodziewałem się, że będzie taka ucieczka, taki typ biegu. Wiedziałem, że muszę "skoczyć" po jakieś punkty, żeby się przesunąć w klasyfikacji - komentował reprezentant Polski.
Czytaj także:
> Wiatr w Niżnym Tagile może przeszkadzać. Organizatorzy są na to gotowi
> "Cudowna!". Kamil Stoch już nie może się doczekać, aż ją zobaczy
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!