IO, turniej siatkarzy: Medalowe marzenia gospodarzy, pewni siebie faworyci

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Zagraniczna prasa tuż przed startem turnieju olimpijskiego siatkarzy pisze o spokojnych Rosjanach i odrodzonych "Canarinhos", natomiast prasa brytyjska siatkówkę traktuje jako olimpijską ciekawostkę.

W tym artykule dowiesz się o:

1
/ 5

Brytyjczycy liczą na awans do fazy pucharowej, Brokkings studzi zapały

- Liczymy na awans z grupy. To byłoby dla nas niesamowite osiągnięcie - mówi Kieran O'Mailey. Reprezentacja Wielkiej Brytanii uważana jest za 'kopciuszka' turnieju, a wielu ekspertów nie może pogodzić się z obecnością gospodarzy w turnieju olimpijskim. Zawodnicy Harry'ego Brokkinga jednakże chcą udowodnić, że stać ich na wiele. Wierzą, że z pomocą miejscowych kibiców, uda im się sprawić niespodziankę. Kapitan Anglików, Ben Pipes nie boi się składać nawet medalowych deklaracji. - Wyjdziemy na boisko z myślą o półfinałach, bo tak myśli każdy olimpijczyk - twierdzi Pipes. Nawet jeśli znaczącego sukcesu nie uda się osiągnąć już teraz, szkoleniowiec Brytyjczyków widzi świetlaną przyszłość dla tej ekipy i wróży jej wiele sukcesów. - To młode chłopaki. Jeśli nabierzemy doświadczenia i będziemy częściej rywalizować z dobrymi ekipami, jesteśmy w stanie grać na wysokim poziomie. Czy to będzie teraz? Zobaczymy - tłumaczy Brokking.

2
/ 5

Obiekt z przeszłością

Ekipy rywalizujące na Igrzyskach są pod wrażeniem hali Earls Court, w której odbywać się będą pojedynki siatkarzy i siatkarek. - Hala jest wspaniała. Robi wrażenie, a jej nawierzchnia i oświetlenie są najwyższej jakości - twierdzi Kevin Hansen, rozgrywający obecnych mistrzów olimpijskich, Amerykanów. Hala, która pamięta Igrzyska z 1948 roku, może pomieścić 15 tys. widzów. W przeszłości służyła za halę targową, wystawiano w niej operę, a także podczas II wojny światowej była obiektem militarnym.

3
/ 5

Rewanż odrodzonej Brazylii?

Brazylijczycy wciąż należą do faworytów imprezy, jednakże ich porażki w Lidze Światowej i wyraźnie słabsza forma niepokoją fanów "Canarinhos". - Nie możemy się już niczym tłumaczyć. Jedziemy z nadziejami na dobry turniej i chcemy wywalczyć medal. Mamy doświadczoną ekipę i wierzę, że pokażemy lepszą siatkówkę niż w Lidze Światowej - mówi brazylijski szkoleniowiec, Bernardo Rezende.

[color=#1c1c1c]Media zwracają uwagę na mecz ze Stanami Zjednoczonymi, który obie ekipy rozegrają już w fazie grupowej. - Być może będzie to rewanż, ale jedynie drobny - twierdzi Eder, środkowy ekipy. Brazylijczycy przyjechali do Londynu odbudować swoją potęgę, a także tworzyć podwaliny pod nową ekipę. - Cały czas budujemy zespół, by w 2016 w Rio także zaprezentować się z jak najlepszej strony. To ma być nowa jakość brazylijskiej siatkówki - kończy środkowy reprezentacji "Canarinhos".

4
/ 5

[/color] Nieustraszeni Rosjanie, niepewny występ Michajłowa [color=#1c1c1c]

Jak zawsze podkreślana jest pozycja Rosjan. Mimo słabszych występów w Lidze Światowej, podopieczni Władimira Alekny są w dalszym ciągu w gronie faworytów turnieju. - Nie boimy się nikogo, Brazylijczycy są tego świadomi, Polacy też. Stawiamy sobie zawsze najwyższe cele i do nich będziemy dążyć - przekonuje trener "Sbornej".[/color]

[color=#1c1c1c]Nie wiadomo jak poważna okazała się kontuzja Maxima Michajłowa, której atakujący doznał w trakcie sparingu z reprezentacją Bułgarii. Przeciwnik podczas wyskoku tak niefortunnie wylądował na nodze Rosjanina, iż ten doznał urazu stawu skokowego. Występ zawodnika w inauguracyjnym spotkaniu jest niepewny.

5
/ 5

[b]Włosi szanują Polaków

[/b]Włoskie media podkreślają dużą rolę Polaków. Dodatkowym smaczkiem jest pojedynek trenerskich gigantów: Mauro Berruto i Andrei Anastasiego, którego włoskie media nazywają "ojcem sukcesów nowej gwiazdy", jaką jest ekipa biało-czerwonych. - Takie sentymenty pozostają poza boiskiem. Walczymy o medal, tak więc sentymenty na boisku nie mogą się pojawiać - tłumaczy Berruto.

"Squadra Azzura", mimo szacunku dla reprezentacji Polski, jest jednak przekonana o własnej wartości. - Wiemy na co nas stać. Doskonale zdajemy sobie sprawę z naszej wartości i wierzę, że możemy osiągnąć wiele. Pierwszy mecz z Polakami będzie ciężki. Pokazali oni swoją wartość w Lidze Światowej i na pewno ten mecz będzie ciężką przeprawą - twierdzi włoski szkoleniowiec.[/color]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
rosomak44
28.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no bez jaj brytyjczycy z czym do ludu najpierw trzeba coś grac, coś pokazac...skończą na fazie grupowej i tyle w temacie