- Samotnie biegło mi się dziwnie. Było bezkolizyjnie i uniknęłam przepychanek, a z drugiej strony nie potrafiłam do końca wyczuć tempa, zabrakło punktu odniesienia. W końcówce miałam jeszcze bardzo dużo siły. Mogłam coś urwać, to nie był mój najlepszy występ - mówi po piątym miejscu w sztafecie mieszanej Iga Baumgart-Witan. A Justyna Święty-Ersetic dodaje: - Byłam zszokowana składem, ale trenerzy przekonali mnie, że warto. Nie mieliśmy nic do stracenia.