Dwóch setnych sekundy zabrakło Angelice Cichockiej do awansu do finału na 800 m podczas Halowych Mistrzostw Świata Belgrad 2022. Polka zajęła piąte miejsce w biegu eliminacyjnym (więcej TUTAJ>>).
Halowa wicemistrzyni świata z 2014 r. wystartowała w Belgradzie z ukraińskim akcentem. Włosy spięła niebiesko-żółtą wstążką. Przypomnijmy, że podobnie zrobiła w piątek Justyna Święty-Ersetic, która miała z tego powodu pewne nieprzyjemności (więcej TUTAJ>>). Cichocka także ich się spodziewała.
- Obawiałam się, że na etapie call roomu (miejsce, w którym zawodnicy oczekują na start - przyp. red.) zostanę "doścignięta" za te kolory, bo wiem, że były takie sytuacje. Natomiast ukryłam to skrzętnie w koku, po czym rozpuściłam włosy i już wystartowałam - uśmiechnęła się Cichocka w rozmowie z Aleksandrem Dzięciołowskim z TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta
Polka ma wielu przyjaciół wśród sportowców z Ukrainy (która 24 lutego została brutalnie napadnięta przez wojska rosyjskie), przede wszystkim Olgę Liachową, która jest jej partnerką treningową. Gdy została zapytana o gest i wsparcie dla Ukrainy, zaszkliły jej się oczy.
- To jest wsparcie dla Ukrainy, dla moich przyjaciół, nie tylko dla Olgi. Jest cała rzesza lekkoatletów i przede wszystkim ludzi, którzy walczą i zmagają się z tym, co jest teraz. My, Polacy, też bardzo to przeżywamy i jesteśmy z nimi, wspieramy ich.
Chcę podziękować wszystkim Polakom, że tak cudownie pomagają i są z nimi, bo to jest naprawdę super... - powiedziała na koniec wyraźnie poruszona Cichocka.
Angelika Cichocka w pięknych słowach o przyjaciołach z Ukrainy i wszystkich wspierających!#SolidarniZUkraina #tvpsport pic.twitter.com/Fxez9YsU6l
— TVP SPORT (@sport_tvppl) March 19, 2022
Czytaj także: HMŚ. Dyskwalifikacja reprezentanta Polski