"Szanujmy się, nie ma o czym mówić". Kolejny lekkoatleta zbulwersowany stypendiami

Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Konrad Bukowiecki
Getty Images / Alexander Hassenstein / Na zdjęciu: Konrad Bukowiecki

Lekkoatleci nie mają zbyt dużej pomocy od Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Marcin Lewandowski wyjawił, jakie są stawki za stypendium. Głos krytyki dołożył Konrad Bukowiecki, który nawet na taką pomoc nie może liczyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Marcin Lewandowski jest potrójnym medalistą ME, miał świetny sezon olimpijski. Na imprezie docelowej z powodu kontuzji nie poszło mu tak dobrze, jak by sobie tego życzył. PZLA zaproponował mu stypendium w wysokości 800 złotych miesięcznie. Wyjawił tę stawkę w rozmowie z TVP Sport.

W podobnej sytuacji jest Konrad Bukowiecki, on też w Tokio nie zaprezentował się tak dobrze, jak by sobie tego życzył. W tym momencie zawodnik nie ma stypendium.  - Nieskromnie mówiąc, też nie uważam się za słabego zawodnika, który nie powinien otrzymywać żadnej pomocy. Zasady są jednak jasne: nie zdobyłeś medalu, nie byłeś w ósemce najważniejszych imprez - nie masz stypendium. Marcinowi zaproponowano 800 złotych. Szanujmy się, nie ma o czym mówić - powiedział w TVP Sport.

Teoretycznie narzekać nie powinni ci, którzy na igrzyskach w Tokio uplasowali się na podium czy w czołówce. Jednak według sportowca kwoty ich stypendiów też są zbyt niskie. - W kadrze większość nie będzie narzekała, bo przywieźliśmy dużo medali z Tokio. W sztafetach biegało po siedem osób. Złoci medaliści otrzymają stypendia w wysokości 9430 złotych. To śmieszne pieniądze w porównaniu do osiągnięcia. To nie są kwoty godne mistrzów, zacznijmy od tego - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wygląda jak modelka. "Polska" krew!

Oczywiście większość zawodników ma prywatnych sponsorów. PZLA opłaca choćby szkolenie, lekkoatleci mogą korzystać z wyjazdów na obozy zagraniczne. To nie są jednak pieniądze, które dostają fizycznie.

- Kiedyś trafiłem na tabelkę, w której rozpisano, że stypendia były ustalane, gdy płaca minimalna wynosiła nieco ponad 900 złotych. Teraz najniższa krajowa wynosi 2800 złotych, stypendia się nie zmieniają. Nie idą one wprost proporcjonalne do zarobków. Sportowcy stanęli w miejscu. Nie oszukujmy się - to śmiech. Gdy jesteś medalistą mistrzostw Europy to bardzo duże osiągnięcie. Kwoty są około 2000 złotych na rękę. Za takie pieniądze trudno wynająć mieszkanie - dodał Bukowiecki.

Sam zamierza podpisać umowę z PZLA w przeciwieństwie do Lewandowskiego. Nie podoba mu się jednak, jak funkcjonuje samo przyznawanie stypendiów.

Czytaj też: 
Anita Włodarczyk znów wyróżniona. Oto najlepsi polscy lekkoatleci
Polska olimpijka zakaziła się groźną bakterią. Obawia się powikłań

Komentarze (6)
avatar
yes
26.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy dorosły Bukowiecki musi być utrzymywany? Czytaj całość
avatar
BVB 09 Dortmund
24.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
najwazniejsze aby lesne dziadki wyszly na swoje. sportowcy maja zarabaic dla nich a nie dla siebie 
avatar
Katon el Gordo
24.10.2021
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Teraz najniższa krajowa wynosi 2800 złotych" - ciekawe gdzie i kiedy. Fakt z życia wzięty: w jednym z warszawskich klubów trener LA zatrudniony na całym etacie - 1700 zł (na rękę). 
avatar
kemod
23.10.2021
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Setki tysięcy ludzi w całej Polsce musiało zmieniać zawody by przystosować się do panującej rzeczywistości . Myślę bez uszczypliwości, że ten pan też może zmienić zawód jak mu coś finansowo nie Czytaj całość