Podczas środowego mityngu Michał Haratyk rozpoczął konkurs pchnięcia kulą od rezultatu 21,30 m. To dało mu prowadzenie do trzeciej kolejki. Dalej pchnął wtedy Filip Mihaljević (21,58 m), czym ostatecznie zapewnił sobie zwycięstwo. Haratyk w sumie dwa razy uzyskał 21,30 m, ale tej bariery tym razem nie zdołał pokonać.
Spośród siedmiu kulomiotów tylko dwóch nie zdołało przekroczyć granicy 20 metrów, a jednym z nich był Konrad Bukowiecki. W sumie miał tylko dwa mierzone pchnięcia, a w najlepszym uzyskał 19,84 m. To słaby początek sezonu na stadionie, ale trzeba pamiętać, że Polak w okresie przygotowawczym borykał się z problemami zdrowotnymi.
W biegu na 800 metrów zobaczyliśmy trzech reprezentantów Polski: Adama Kszczota, Mateusza Borkowskiego i Patryka Dobka - złotego medalistę tegorocznych halowych mistrzostw Europy.
ZOBACZ WIDEO: Aleksander Matusiński o Justynie Święty-Ersetic: Podpowiadano mi, że są większe talenty niż ona
Tym razem jednak show skradł reprezentant Wielkiej Brytanii, Max Burgin. 19-latek zdecydował się na długi finisz i nie miał sobie równych - na metę wpadł z czasem 1:44,14 - najlepszym w tym roku na światowych listach.
Niespodziewanie najlepszym z Polaków był Borkowski, który wyprzedził Dobka na finiszu i zanotował czas 1:45,74, który dał mu czwarte miejsce. Dobek był piąty (1:45,88), a Kszczot dopiero 10. (1:47,49).
Biegu na tym samym dystansie wśród kobiet nie ukończyła Angelika Cichocka.
Nowy rekord życiowy na środowym mityngu wypracowała Natalia Kaczmarek (52,23), wygrywając bieg na 400 metrów.
Warto odnotować jeszcze znakomite wyniki zagranicznych lekkoatletów. Kapitalną próbę w konkursie rzutu oszczepem zaliczył Johannes Vetter (94,20 m) - to tylko o nieco ponad cztery metry słabszy wynik od rekordu świata. Jacob Kiplimo triumfował w biegu na 10000 metrów z czasem 26:33,93 i jest to jeden z najlepszych wyników w historii lekkiej atletyki.
Czytaj także:
- Rzut młotem. Malwina Kopron znów lepsza od Anity Włodarczyk
- Decyzja ws. Jakuba Krzewiny odłożona w czasie