HME Glasgow 2019: Aniołki zaczynają maraton. Zobacz plan startów Polaków

Getty Images / Na zdjęciu: Justyna Święty
Getty Images / Na zdjęciu: Justyna Święty

Iga Baumgart-Witan i Justyna Święty-Ersetic zaczynają maraton. Polki podczas HME Glasgow 2019 planują pobiec 4 razy w ciągu 56 godzin. Optymistyczny plan zakłada, że zdobędą trzy medale.

Kamil Kołsut z Glasgow

Cel jest ambitny, ale nie bez podstaw, bo rzecz dotyczy liderki i wiceliderki europejskich tabel. Obie lubią turniejowe bieganie, ale nikt też Polkom krążków na szyję przed finałem nie zakłada. Zawody w hali to przecież małe piekło, zmagania stachanowców. A także męcząca psychicznie rozgrywka, bo długie łuki i wąska bieżnia sprawiają, że inteligencja oraz zmysł taktyczny nabierają na bieżni szczególnego znaczenia.

- Rywalki są mocne - podkreśla Baumgart-Witan, wskazując przede wszystkim na Leę Sprunger, Phil Healy oraz Lisannę de Witte. - Kiedy nikt mi nie przypomina o tym, która jestem na listach, to się nie spinam i nie traktuję się jako faworytki. Zawsze można biegać lepiej, zawsze jest coś do poprawienia. Chciałabym się przede wszystkim nie denerwować, nie mieć spinki i cieszyć bieganiem.

- Widzieliśmy podczas mistrzostw Europy w Berlinie, że Iga mając kilka startów w krótkim czasie sobie radzi. Justyna też jest na tym polu sprawdzona - uspokaja trener sztafety Aleksander Matusiński. Jego podopieczna jeszcze miesiąc temu miała w Glasgow biegać tylko w sztafecie, ale świetne wyniki sprawiły, że złoty duet zmienił plany. - Ma drugi wynik na listach, więc trudno odbierać jej szanse na zdobycie medalu - wyjaśnia doświadczony szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO Justyna Święty-Ersetic o wymarzonym 2018 roku. Zdradziła też kulisy wyjątkowej sesji zdjęciowej

Europejskie listy w biegu na 400 metrów

Iga Baumgart-Witan Polska 51.91
Justyna Święty-Ersetic Polska 52.14
Lea Sprunger Szwajcaria 52.19
Phil Healy Irlandia 52.31
Anna Kiełbasińska Polska 52.32

Czas mocarzy

Panie pobiegną zarówno w sesji porannej, jak i popołudniowej. Finał czeka je w niedzielę. Najważniejszem punktem piątku będzie walka o medale w pchnięcia kulą. O podium powalczą dwaj najlepsi zawodnicy sierpniowych mistrzostw Europy: Michał Haratyk i Konrad Bukowiecki. Nasi siłacze podczas przygotowań do zawodów chorowali. Ten drugi dopiero parę dni temu wyleczył grypę, jeszcze podczas zgrupowania w Katarze przeszedł trzydniową kurację antybiotykiem.

Ciekawymi przypadkami są panowie, których pierwszego dnia HME zzekają tylko eliminacje. Sylwester BednarekNorbert Kobielski (obaj skok wzwyż), Adrian Świderski (trójskok) oraz Tomasz Jaszczuk (skok w dal) znaleźli się w kadrze, choć żaden z nich nie wypełnił minimum kwalifikacyjnego. Wszyscy zajmują jednak czołowe miejsce na europejskich listach. Niespodzianką sprawić może zwłaszcza jeden z dwóch pierwszych, bo poziom skoku wzwyż jest tej zimy na Starym Kontynecie dość marny.

Europejskie listy w skoku wzwyż

Gianmarco Tambieri Włochy 2.32
Maksim Nedasekau Białoruś 2.30
Andrii Protsenko Ukraina 2.30
Tihomir Ivanov Bułgaria 2.28
Ilya Ivanyuk 2.27

Mistrzyni z taksówki

Tak, jak wzrok polskich kibiców przykuje rywalizacja kulomiotów, tak gospodarze będą się emocjonować przede wszystkim biegiem na 3000 metrów, gdzie do rywalizacji stanie ich faworytka Laura Muir. Rok temu Brytyjka zdobyła na mistrzostwach świata srebro (1500 m) i brąz (3000 m), choć z powodu śnieżycy po zakończeniu swojej zmiany w szpitalu dla zwierząt na zawody musiała ruszyć z Glasgow do Birmingham taksówką.

25-latka porywa się teraz na wyzwanie imponujące, bo jednego dnia w ciągu dwóch godzin pobiegnie eliminacje na 1500 metrów oraz finał na dystansie dwukrotnie dłuższym. W tej pierwszej konkurencji Muir o złoto powalczy najprawdopodobniej z Sofią Ennaoui oraz Simoną Vrzalovą. Na drugim dystansie jej główną rywalką będzie Konstanze Klosterhalfen, która kilka dni wcześniej w porywającym stylu pobiła rekord Niemiec (8:32.47).

Ich pojedynek poprzedzi finał pięcioboju. To wydarzenie dla nas o tyle smutne, że Polce Adriannie Sułek do kwalifikacji zabrakło kilkudziesięciu punktów. Brak awansu na ME mocno przeżyła, na mistrzostwach Polski w Toruniu polały się łzy. Także w tej konkurencji gospodarze liczą na sukces, bo faworytką jest ubiegłoroczna mistrzyni świata z Birmingham Katarina Johnson-Thompson.

Autor na Twitterze:

Sesja poranna

11:03, Skok w dal (mężczyźni - kwalifikacje: Tomasz Jaszczuk)
11:20, 400 metrów (mężczyźni - kwalifikacje: Karol Zalewski)
12:30, Pchnięcie kulą (mężczyźni - kwalifikacje: Konrad Bukowiecki, Michał Haratyk, Jakub Szyszkowski)
12:50, 1500 metrów (mężczyźni - kwalifikacje: Marcin Lewandowski)
13:30, Skok wzwyż (mężczyźni - kwalifikacje: Sylwester Bednarek, Norbert Kobielski)
13:33, 400 metrów (kobiety - kwalifikacje: Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan)

Sesja popołudniowa

20:02, Pchnięcie kulą (kobiety - kwalifikacje: Klaudia Kardasz)
20:06, Skok o tyczce (mężczyźni - kwalifikacje: Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski, Robert Sobera)
20:10, 1500 metrów (kobiety - kwalifikacje: Sofia Ennaoui)
20:48, 800 metrów (mężczyźni - kwalifikacje: Michał Rozmys, Mateusz Borkowski)
21:25, Trójskok (mężczyźni - kwalifikacje: Adrian Świderski)
21:35, Pchnięcie kulą (mężczyźni - finał: Michał Haratyk)
21:36, 400 metrów (kobiety - półfinał: Justyna Święty-Ersetic, Iga Baumgart-Witan)
22:00, 400 metrów (mężczyźni - półfinał: Karol Zalewski)
22:23, Pięciobój (kobiety - finał)
22:40, 3000 metrów (kobiety - finał)

Źródło artykułu: