Konkurs skoku o tyczce z udziałem Piotra Liska i Pawła Wojciechowskiego rozpocznie zmagania w IV dniu HMŚ Birmingham 2018. Za jednego z głównych faworytów zmagań tyczkarzy uchodzi Lisek, czyli wicemistrz świata na otwartym stadionie i mistrz Europy z hali z 2017 roku. Na dobry wynik liczy również Wojciechowski, który nie tak dawno na mityngu All Star Perche w Clermont-Ferrand pobił swój halowy rekord życiowy, osiągając 5,88 m. Szyki Polakom będą starali się pokrzyżować Amerykanin Sam Kendricks oraz Francuz Renaud Lavillenie.
O medalu marzy Marcin Lewandowski, który weźmie udział w finałowym biegu na 1500 m. Jednak polski zawodnik, który w eliminacjach osiągnął czas 3.40.78, nie będzie się zaliczał do faworytów. Mimo to, Lewandowski chce pokusić się o sprawienie niespodzianki i sprawienie problemów rywalom.
Po brązowym "krążku" wywalczonym na MŚ 2017 w Londynie, Polki w sztafecie 4x400 m pragną również stanąć na podium imprezy w Birmingham. "Aniołki Matusińskiego" do finału awansowały z czasem 3:32.07, ale wówczas pobiegły bez Justyny Święty-Ersetic, która w sobotni wieczór zajęła dobre, czwarte miejsce na 400 m, tracąc do "pudła" 0,25 sek.
W ostatnim dniu rywalizacji na tegorocznych HMŚ z Polaków zaprezentują się również Damian Czykier (bieg na 60 metrów przez płotki) oraz męska sztafeta 4x400 m.
Plan IV dnia HMŚ Birmingham 2018 (niedziela, 4 marca):
16:00 - finał konkursu skoku o tyczce mężczyzn (Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski)
16:05 - półfinał biegu na 60 m ppł. mężczyzn (Damian Czykier)
16:27 - finał konkursu skoku w dal kobiet
16:35 - finał biegu na 3000 m mężczyzn
16:58 - finał biegu na 800 m kobiet
17:12 - finał biegu na 1500 m mężczyzn (Marcin Lewandowski)
17:30 - finał biegu 4x400 m kobiet (Polska: Justyna Święty-Ersetic, Małgorzata Hołub-Kowalik, Patrycja Wyciszkiewicz, Joanna Linkiewicz, Natalia Kaczmarek, Aleksandra Gaworska)
18:00 - finał biegu na 60 m ppł. (ew. Damian Czykier)
18:25 - finał biegu 4x400 m mężczyzn (Polska: Jakub Krzewina, Karol Zalewski, Patryk Adamczyk, Jakub Krzewina, Rafał Omelko)
ZOBACZ WIDEO Sam Kendricks rozwiewa wątpliwości. "Piotr Lisek jest faworytem"
No coz..... :)
(tez lubie sie czasem pomylic :))