Paweł Czapiewski: Wygrana Kszczota była jedynym scenariuszem

Getty Images / Stephen Pond / Na zdjęciu: Adam Kszczot
Getty Images / Stephen Pond / Na zdjęciu: Adam Kszczot

Paweł Czapiewski był przekonany, że jeśli nie wydarzy się żadna nieprzewidziana sytuacja, Adam Kszczot triumfuje w halowych mistrzostwach świata w Birmingham. Przeczucia rekordzisty Polski w biegu na 800 metrów sprawdziły się.

To był fenomenalny bieg w wykonaniu Adama Kszczota. Polak pokonał 800 metrów w czasie 1:47.47, zdobywając upragniony złoty medal halowych mistrzostw świata, kolekcjonując tym samym krążki we wszystkich kolorach wywalczone w halowym czempionacie.

W finałowej rywalizacji 28-latek pokonał kolejno Saula Ordoneza, Elliota Gilesa, Alvaro de Arribę i Mostafę Smailiego. Szósty z uczestników decydującego biegu - Drew Windle - który jako drugi minął linię mety, został zdyskwalifikowany.

- On jest profesorem, a rywale byli raczej drugim garniturem. Kszczot poza tym jest w dobrej formie i ma ogromne doświadczenie. Nie było scenariusza, w którym by tego nie wygrał - skomentował w rozmowie z "Polską Agencją Prasową" Paweł Czapiewski.

Kszczot w świetnym stylu rozegrał finałowy bieg. Podobnie jak w półfinale trzymał się czwartej lokaty przez dwa okrążenia, następnie przyspieszył, a na ostatnim kółku narzucił zabójcze tempo, nie pozostawiając rywalom żadnych złudzeń. Polak spokojnie kontrolował przebieg rywalizacji i wykonał wszystkie założenia.

Choć Kszczot ma w swojej kolekcji masę sukcesów, to brakuje mu medali olimpijskich. Triumfem w Birmingham zasygnalizował, że podczas letnich igrzysk w Tokio będzie chciał bić się o najwyższe cele.

ZOBACZ WIDEO Marcin Lewandowski: Przewidziałem sytuację. Czytałem podczas biegu jak z książki (WIDEO)

Komentarze (0)