MŚ Londyn 2017: zapomnieć o Rio. Paweł Fajdek w drodze po złoto

Newspix / TOMASZ MARKOWSKI  / Na zdjęciu: Paweł Fajdek
Newspix / TOMASZ MARKOWSKI / Na zdjęciu: Paweł Fajdek

Kolejni polscy faworyci ruszają po medale lekkoatletycznych mistrzostw świata. Paweł Fajdek i Wojciech Nowicki po raz pierwszy wejdą do londyńskiego koła. Liczymy na pewny awans, bez zbędnej nerwówki.

Konkurencje rzutowe mają to do siebie, że kwalifikacje to koszmar faworytów. Wczesna pora, tylko trzy próby, długie oczekiwanie na swoją kolej. Historia zna wiele przypadków zaprzepaszczenia całorocznych wysiłków w kilkanaście minut.

Tyrad na ten temat nie trzeba wygłaszać Pawłowi Fajdkowi. Nasz młociarz dwukrotnie przeżył eliminacyjną katastrofę. Wpadkę na igrzyskach w Londynie w 2012 roku można zrzucić na brak międzynarodowego doświadczenia. Porażkę na zeszłorocznych igrzyskach w Rio do tej pory trudno zrozumieć. Zdecydowanie najlepszy zawodnik sezonu w niewytłumaczalny sposób zepsuł swoje rzuty i pożegnał się z marzeniami o olimpijskim krążku.

Brazylijski koszmar to największy zakręt w karierze Polaka. I oby ostatni. Fajdek ostro zabrał się do roboty i od pierwszego startu w nowym sezonie miota najdalej na świecie. Jego 83,44 m z Ostrawy jest wynikiem poza zasięgiem marzeń jego konkurentów. Zresztą dwukrotny mistrz świata oddał multum rzutów ponad 80 metrów, czyli granicę, za którą leży złoty medal. Dobrą wiadomością dla obrońcy tytułu jest z pewnością godzina rozgrywania eliminacji. Tym razem młociarze wyjdą do koła w sesji wieczornej.

Panie - złota Anita Włodarczyk i brązowa Malwina Kopron - rozbudziły nasze apetyty. Tymczasem u panów może, a nawet powinno być jeszcze lepiej. Drugi na listach światowych Wojciech Nowicki przygotował na Londyn życiową formę. Pobił rekord życiowy o prawie dwa metry, dostał się do grona "80-metrowców" i mierzy w kolejny krążek wielkiej imprezy. Polak przywiózł brąz z każdej wielkiej imprezy w ostatnich dwóch latach (MŚ, ME, IO). Z tegorocznymi rezultatami może celować nawet wyżej.

ZOBACZ WIDEO Paweł Fajdek o rekordzie świata: Zaatakuję, ale to będzie bardzo trudne (WIDEO)

Biało-Czerwoni zdecydowali odskoczyli reszcie stawki. Ale rywali nie można lekceważyć, bo im bliżej mistrzostw, tym rzucali dalej. "Niezrzeszony" Rosjanin Walery Pronin, startujący po neutralną flagą (efekt dyskwalifikacji całej reprezentacji), odpalił niedawno 79,32 m. Nieźle wygląda Węgier Bence Halasz (78,85 m), nieprzewidywalni są Siergiej Litwinow jr i mistrz olimpijki z Rio Dilszod Nazarow.

Na razie Fajdek i Nowicki muszą skoncentrować się na linii wyznaczającej minimum kwalifikacyjne. Finał da 75,50 m, z perspektywy Polaków żadna odległość, ale nauczeni doświadczeniem nie będziemy ferować wyroków.

Poza młociarzami, 6. dzień mistrzostw będzie ubogi w Biało-Czerwonych. Uwagę skupią najlepsi biegacze na jedno okrążenie. Na płaskim dystansie pobiegną panie. Tytułu z Pekinu broni Allyson Felix, ale po raz drugi z rzędu plany chce jej pokrzyżować Shaunae Miller. Reprezentantka Bahamów zabrała Amerykance złoto w Rio i w tym roku także imponuje szybkością. Niemniej wyrównana stawka wśród płotkarzy. W biegu zdominowanym przez czarnoskórych niespodziankę może sprawić zaledwie 21-letni Norweg Karsten Walholm, tegoroczny młodzieżowy mistrz Europy.

MŚ Londyn 2017, 9 sierpnia:

20.05 - bieg na 3000 metrów z przeszkodami kobiet
20.10 - kwalifikacje skoku w dal kobiet
20.20 - eliminacje rzutu młotem mężczyzn (Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki)
21.05 - eliminacje 5000 metrów mężczyzn
21.25 - finał pchnięcia kulą kobiet
21.55 - półfinały 200 metrów mężczyzn
22.33 - finał 400 metrów przez płotki mężczyzn
22.50 - finał 400 metrów kobiet

Źródło artykułu: