Piotr Małachowski o sprawie Anity Włodarczyk: To skandal

PAP / Adam Warżawa
PAP / Adam Warżawa

Piotr Małachowski nie ukrywa oburzenia decyzją IAAF dotyczącą Anity Włodarczyk. Dyskobol uważa za skandal, że Polce nie zostaną przyznane należne medale podczas mistrzostw świata w Londynie.

Kilka dni temu Międzynarodowa Federacja Lekkoatletyczna (IAAF) ogłosiła, że podczas rozpoczynających się w piątek mistrzostw świata wielu sportowców otrzyma należne im medale. Jest to związane z dyskwalifikacjami zawodników, którzy pierwotnie stawali na podium podczas imprez w XXI wieku.

I tak w Londynie swoje medale otrzymają m.in. reprezentantki gospodarzy Christine Ohuruogu czy Jessica Ennis-Hill. Niestety, na przychylność władz nie mogła liczyć Anita Włodarczyk.

Polskiej młociarce należą się medale z igrzysk olimpijskich w Londynie i mistrzostw świata w Moskwie. Z obydwu imprez Polka wróciła ze srebrem i ustępowała jedynie Tatianie Łysenko. Rosjanka już wtedy startowała po dyskwalifikacji za doping. Później okazało się, że w międzyczasie stosowała także turinabol, więc odebrano jej złote medale. Powinny one trafić do Włodarczyk.

To, że nie stanie się tak w Londynie za skandal uważa Piotr Małachowski. Doświadczony dyskobol uważa, że angielska stolica byłaby doskonałym miejscem do takiej uroczystości z udziałem Włodarczyk.

ZOBACZ WIDEO Tour de Pologne w Katowicach, czyli strefa wolna od samochodu

- To skandal. Nie przewidziano uhonorowania Anity, również za wygraną na igrzyskach olimpijskich 2012, właśnie w Londynie, gdzie już mieszka chyba ze 3/4 Polski. Tamtejsza wyjątkowo liczna Polonia zawsze podejmuje nas z niesłychaną serdecznością i na pewno jeden Mazurek więcej to byłoby dla polonusów wzruszające przeżycie - ocenił w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Małachowski odniósł się także do swojego znakomitego wyniku na sobotnim Festiwalu Rzutów w Cetniewie. 34-latek, który dotąd nie zachwycał formą, posłał tam dysk na 67,68 m. Ponadto, już po konkursie, rzucił go na odległość blisko 70 metrów.

- Jestem w szoku, że wysoka forma nagle wróciła, czego się już przed Londynem nie spodziewałem. Obecny sezon postanowiłem potraktować ulgowo, stąd moje średnie wyniki. W Cetniewie przyszedł jednak niespodziewany przełom i widzę, że w najważniejszym momencie wszystko idzie w górę - powiedział dwukrotny srebrny medalista olimpijski.

Źródło artykułu: