Maria Andrejczyk zachwyciła Polaków rok temu podczas igrzyskach w Rio de Janeiro. 21-latka z Sejn zajęła znakomite czwarte miejsce w rzucie oszczepem i szybko znalazła się w gronie największych polskich nadziei na przyszłe lekkoatletyczne sukcesy.
I choć zawodniczka pierwsze półroczne 2017 roku przeznaczyła na wyleczenie kontuzji barku, na Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w Bydgoszczy także mieliśmy w tej konkurencji powody do radości. Otóż rok od niej starsza Marcelina Witek udowodniła, że ma nie mniejszy talent i równie wielką przyszłość przed sobą.
Witek na oczach będącej na stadionie Zawiszy Andrejczyk zdobyła brązowy medal, jednak wkrótce nastąpił zgrzyt. Okazało się, że pomiędzy zawodniczkami doszło do starcia.
Jeszcze w niedzielny wieczór, pod jednym ze zdjęć Andrejczyk na Facebooku Witek zamieściła komentarz. "Powiem krótko, nie musisz udawać. Przechodzisz koło mnie stadionie i nie umiesz się zachować. Na marginesie: Nikogo nie zastępuje! Każdy pracuje na swój rachunek" - napisała, odnosząc się do słów, że wywalczyła medal pod nieobecność koleżanki. Andrejczyk miała nazwać bowiem Witek jej "godną zastępczynią".
"Marcelina, wybacz ale nawet nie wiem o czym Ty mówisz, ja po zakończeniu transmisji byłam już na trybunach... nie wiem jak mam to skomentować... aż mi przykro, ze takie brudy chcesz prać w takim miejscu. Jeszcze raz gratuluje i życzę Ci więcej uśmiechu" - odpowiedziała olimpijska z Rio.
To jednak nie był koniec ich dyskusji. "Najlepiej udawać, że nie wie sie o co chodzi. No cóż widocznie tak to już bywa.. Uśmiechu mi nie brakuje - mam go aż nadmiar" - na słowa Witek ponownie odpowiedziała Andrejczyk: "Marcelino, nadal nie mam pojęcia, w którym momencie moje zachowanie mogłoby Cię urazić. Jeszcze raz serdecznie Ci gratuluje i powodzenia w Londynie". Wszystko zakończyła Witek.
"Uraziło? Chyba złego słowa używasz. Nie będę już komentowała, bo uważam ze nie ma to sensu" - podsumowała. Następnie w rozmowę z jednym z internautów wdała się Andrejczyk przekonując go, że ludzie nie powinni oceniać żadnej ze stron, ponieważ nie znają wszystkich szczegółów sprawy i jej relacji z brązową medalistką MME.
Tak czy inaczej, konflikt pomiędzy dwiema wielkimi nadziejami polskiego oszczepu jest ostatnim, czego potrzebuje nasza lekkoatletyka.
ZOBACZ WIDEO Iga Baumgart w nowej roli. Piotr Małachowski pod gradobiciem pytań