Swoboda mocno zirytowana na TVP. Poparły ją pozostałe gwiazdy. "Znicz ważniejszy, serio?!"

Getty Images / Na zdjęciu: Ewa Swoboda
Getty Images / Na zdjęciu: Ewa Swoboda

Podczas halowych mistrzostw Polski największe gwiazdy musiały rywalizować po godzinie 22. Ewa Swoboda już po biegu eliminacyjnym miała ogromne pretensje do przedstawicieli TVP Sport o to, że nie przejmują się komfortem lekkoatletów.

Do nietypowej sytuacji doszło jeszcze przed finałowym wyścigiem Ewy Swobody podczas halowych mistrzostw Polski w Toruniu. Po wyścigu eliminacyjnym najlepsza sprinterka miała olbrzymie pretensje do przedstawicieli TVP Sport. Zamiast iść do domu, musiała spędzić na hali dodatkową godzinę, a już wtedy zegar pokazywał 21.50.

- Znicz Pruszków jest ważniejszy, na serio?! - krzyczała jedna z najlepszych polskich lekkoatletek. Swoboda wdała się w ożywioną wymianę zdań z reporterem TVP Sport, Aleksandrem Dzięciołowskim. Dziennikarz próbował jej wytłumaczyć powody tak późnego rozpoczęcia transmisji z mistrzostw Polski. Ona z kolei nie mogła się nadziwić, że zmagania najważniejszych lekkoatletów musiały zostać przesunięte na tak późną porę. Głośnej wymianie zdań w mix-zonie przysłuchiwało się kilkanaście osób.

Dziennikarz próbował wytłumaczyć rozemocjonowanej zawodniczce, że to lekkoatleci są pokazywani w najlepszym czasie antenowym, ale wyraźnie jego argumenty nie przemówiły do gwiazdy.

ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega

Trzeba przyznać, że pretensje lekkoatletki były uzasadnione, bo zawodniczka startowała w sobotę w Toruniu dwukrotnie. Pierwszy z biegów odbył się o 21.45, a drugi o... 22.40. O tak późnej porze naprawdę rzadko odbywają się poważne starty, a gwiazdy mogły się poczuć niekomfortowo.

Powodem konfliktu była napięta ramówka TVP Sport. Dopiero około 19.50 zakończyła się transmisja z piłkarskiego meczu Widzew Łódź - Pogoń Szczecin, który był pokazywany tego dnia na antenie TVP Sport. Chwilę później rozpoczęto relację z lekkoatletycznych MP, a że konkurencji do pokazania było całkiem dużo, to kluczowe rozstrzygnięcia zapadały tuż przed godz. 23. Swoboda miała jednak pretensje nie o mecz Widzewa, a starcie Znicz Pruszków - Arka Gdynia, które od godz. 19.30 transmitowane było w internecie. Z tego powodu nie można było rozpocząć transmisji wcześniej w internecie i dopiero później przełączyć jej na główną antenę.

Swoboda nie była jedyna, która narzekała na warunki, bo swoją koleżankę poparli także pozostali polscy lekkoatleci, którzy w sobotę znaleźli się w gronie "pokrzywdzonych". Bardzo późno startowali choćby Konrad Bukowiecki czy Pia Skrzyszowska .

- Zwykle o tej porze już śpię. To nie jest dla nas komfortowa sytuacja, a ja zupełnie nie jestem do tego przyzwyczajony. Gdybyśmy mieli konkurs trzy godziny wcześniej, to wynik mógłby być jeszcze lepszy. Żeby dotrwać do konkursu, musiałem wybić chyba z sześć kaw, a na rozgrzewce i tak ziewałem - przyznał Bukowiecki kilkanaście minut po godz. 22. Jemu akurat późna pora rozgrywania zawodów nie przeszkodziła, bo uzyskał najlepszy wynik od dwóch lat i na halowe mistrzostwa Europy jedzie z nadziejami na walkę o medale.

Słabiej w takich warunkach poradziła sobie za to Skrzyszowska. - Zawody są strasznie późno. Mam wrażenie, że ten dzień trwa już 40 godzin. To zdecydowanie najpóźniejsze zawody w tym roku. Współczuję sprinterkom na 60 metrów, bo one startowały prawie godzinę po nas - dodała zawodniczka, która nie mogła być w pełni zadowolona po wygraniu swojego wyścigu finałowego o godzinie 22.00.

Władze PZLA nie miały wyboru, bo zależało im na transmisji telewizyjnej i musiały po prostu dopasować się do decyzji przedstawicieli TVP Sport. Sama Swoboda chyba zrozumiała, że niewiele dało się w tej sprawie zdziałać i już po finałowym starcie bagatelizowała problem i nie chciała wracać do tematu swoich wcześniejszych pretensji. Była to wyjątkowa sytuacja, bo już w niedzielę transmisja rozpoczęła się o godz. 17, a zakończyła trzy godziny później. Gwiazdy nie musiały więc czekać na swój start do nocy.

Mateusz Puka, WP SportoweFakty

Komentarze (33)
avatar
yes
27.02.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znowu reklama Swobody i tatuażystów.
Dla niepoznaki zmieniają się autorzy. A może to jeden robi za wszystkich i za anonima? 
avatar
Yollo
25.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Swoboda, Kondzio i Skrzyszowska to aktualnie bardziej celebryci niż sportowcy. Nic dziwnego, że mają wqrw, iż nie są pokazywani w prime time. Powinni jakiś kabaret założyć. 
avatar
diablo one
25.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najpierw niech zmądrzeje,a później niech się wypowiada. 
avatar
Cezary B
25.02.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Bo tvp jest w likwidacji i to są ich ostatnie podrygi. 
avatar
Tomek Paluch
24.02.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kopacze zawsze są faworyzowani, mimo że prezentują żałosny poziom. Wstyd że światowej sławy lekkoatletki musiały czekać tyle godzin. 
Zgłoś nielegalne treści