Mogła wygrać u siebie. "Szkoda tego skoku sprzed belki"

WP SportoweFakty / Marcin Malinowski / Na zdjęciu: Nikola Horowska podczas Gorzów Jump Festiwal
WP SportoweFakty / Marcin Malinowski / Na zdjęciu: Nikola Horowska podczas Gorzów Jump Festiwal

Gościnna okazała się być Nikola Horowska podczas Gorzów Jump Festiwal. Zawodniczka przed własną publicznością była bliska wygranej, ale musiała uznać wyższość Anny Matuszewicz. To wciąż jednak bardzo udany start sezonu.

W tym artykule dowiesz się o:

Drugie miejsce w trzecim starcie w 2025, przy czym to były drugie zawody skoku w dal. To  rezultat osiągnięty przez zawodniczkę ALKS AJP Gorzów. - Jestem bardzo zadowolona. Ustąpiłam miejsca koleżance, ale skoczyła ona bardzo daleko. Na rekord młodzieżowy Polski - mówiła po Gorzów Jump Festiwal Nikola Horowska.

- Moje skoki były porównywalne. 6,57m jak na drugi start, to uważam, że naprawdę świetnie, bo nigdy tak nie rozpoczynałam sezonu, a jeszcze niedawno myślałam, że nie idzie to w dobrym kierunku. Ten start pokazał, że jestem bardzo dobrze przygotowana i muszę po prostu trafić skok. Myślę, że wtedy będzie bardzo daleko - dodała.

Lepsza okazała się Anna Matuszewicz, która wynikiem 6,61 m pobiła swój rekord życiowy oraz halowy rekord Polski w kategorii U-23. Lekkoatletka z Gorzowa mogła osiągnąć lepszy rezultat, ale w drugiej serii skoczyła na 6,45 m, ale wybiła się dość daleko przed belką.

ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak spał pod… gałęziami. "Tam się wyciszam"

- Z tego, co wiem, to byłaby to odległość 6,68m. Moje skoki próbne też były dalekie, ale wiadomo, że one się nie liczą. To nic oficjalnego. Szkoda tego skoku sprzed belki na 6,45m. Był on bardzo obiecujący. To nie zmienia faktu, że cieszę się tym, iż umiem powalczyć. W ostatniej próbie skaczę jak najdalej, czyli 6,57m. To jest bardzo przyzwoity wynik, jak na tę część sezonu - zauważyła 24-latka.

Gorzów Jump Festiwal był pierwszą imprezą lekkoatletyczną w Arenie Gorzów. Przedsięwzięcie nie było łatwe do zorganizowania, ale gorzowski klub po raz kolejny pokazał, że może zrobić światową imprezę w Gorzowie.

- Wiem, że mój trener jest szalony i wiedziałam, że takie rzeczy są możliwe w Gorzowie, jeżeli trener podejmie rękawice. Pokazał też, że w Gorzowie potrafią być super zawody, na wysokim poziomie. Mamy liderkę światową w skoku wzwyż, padł młodzieżowy rekord Polski. Szkoda, że nie padł rekord Polski seniorów, bo to byłoby dla mnie (śmiech). Jeszcze poczekam. To pokazało, że mityngi w tym mieście się udają i tylko kontynuować takie imprezy - zakończyła Nikola Horowska.

Obok Anny Matuszewicz (6,61 m) i Nikoli Horowskiej (6,57 m) na trzecim stopniu podium w skoku w dal stanęła Roksana Jędraszak (6,48 m).

Komentarze (0)