Polska gwiazda ogłosiła zakończenie kariery. "Zaczynam kolejny etap"

Getty Images / Tim Clayton/Corbis  / Na zdjęciu: polska sztafeta 4x400 metrów
Getty Images / Tim Clayton/Corbis / Na zdjęciu: polska sztafeta 4x400 metrów

"Przyszedł czas, żeby odwiesić kolce i zakończyć swoją ponad 2️0-letnią sportową karierę" - napisała na Instagramie Małgorzata Hołub-Kowalik. Polka przez lata była ważnym elementem sztafety 4x400 metrów.

W tym artykule dowiesz się o:

"Time To Say Goodbye. Przyszedł czas, żeby odwiesić kolce i zakończyć swoją ponad 2️0-letnią sportową karierę. Mimo iż oswajałam się z tą myślą od wielu tygodni, to emocje są we mnie ogromne. Lata spędzone w sporcie ukształtowały mój charakter, wpłynęły na poziom własnej wartości" - napisała na Facebooku Małgorzata Hołub-Kowalik.

31-latka w poprzednich latach była jedną z czołowych polskich biegaczek na dystansie 400 metrów. Może się pochwalić między innymi złotem uniwersjady z 2017 roku z Chińskiego Tajpej. Dodatkowo dwukrotnie biegała w finale mistrzostw Europy na tym dystansie.

Znacznie więcej sukcesów odniosła jednak w rywalizacjach sztafet. Słynne "Aniołki Matusińskiego" z Hołub-Kowalik w składzie wielokrotnie stawały na podium międzynarodowych imprez. W Dosze w 2019 roku zostały wicemistrzyniami świata, a na późniejszych igrzyskach olimpijskich w Paryżu również wywalczyły srebro.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski jak za dawnych lat. "Jako rezerwowy emeryt dałem radę"

Ze stolicy Japonii przywiozła również złoty medal, wywalczony w sztafecie 4x400 metrów. Wszyscy fani lekkoatletyki doskonale pamiętają ten emocjonujący bieg, dzięki czemu 31-latka na długo zostanie w ich pamięci. W ostatnim czasie nasza biegaczka borykała się z problemami zdrowotnymi, przez co nie zdołała wywalczyć kwalifikacji na igrzyska w Paryżu.

W emocjonującym wpisie Hołub-Kowalik podziękowała trenerom za wsparcie i kibicom za doping. Szczególne słowa skierowała też pod adresem Justyny Święty-Ersetic. "Po tylu miesiącach spędzonych razem w pokoju, płakaniu po medalach, a czasem z bezsilności, bo kontuzje krzyżowały nam plany, stałyśmy się dla siebie jak rodzina" - czytamy.

"Jak tworzyć to historię, jak robić to furorę. Ja swoją historię w sporcie zapisałam, a Furorę robiłam kiedy było trzeba. Teraz jako spełniony sportowiec zaczynam kolejny etap swojego życia. Czy się boję? Bardzo! Nie znam życia bez sportu, ale czas na nowe wyzwania" - zakończyła specjalistka od biegu na 400 metrów.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty