Natalia Kaczmarek uratowała honor polskich lekkoatletów i znakomicie spisała się w finale biegu na 400 metrów. Nasza olimpijska świetnie rozegrała końcówkę i finiszowała na trzecim miejscu z czasem 48,95 s.
Brązowa medalistka IO 2024 napisała na igrzyskach w Paryżu historię, bowiem był to w tej konkurencji pierwszy od 48 lat medal dla Polski. Przypomnijmy, że podczas igrzysk w Montrealu 1976 złoto wywalczyła Irena Szewińska.
- Nigdy mi się nawet nie śniło, że zdobędę medal indywidualny na igrzyskach. Po biegu było ogromne wzruszenie, ale nie wstydzę się tego. To mój ogromny sukces - cieszyła się nasza lekkoatletka (---> WIĘCEJ TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Jakie nagrody dla polskich medalistów? Jasne słowa ekspertów
Choć my tego nie widzieliśmy, ponieważ dekoracja medalowa przebiegła zgodnie z planem, okazało się, że przed ceremonią Natalia Kaczmarek miała małe problemy. O wszystkim poinformował Michał Chmielewski z TVP Sport.
Chodziło o... dres, który został w wiosce olimpijskiej, a potrzebny był "na już".
"Fun story: sztab Natalii Kaczmarek nigdy nie sprawdza, kiedy jest dekoracja medalowa - przesąd. No więc właśnie się okazało, że jest dzisiaj, zatem trwa akcja ratunkowa jej dresu, który został w wiosce olimpijskiej" - przekazał dziennikarz na platformie X.
---> Natalia Kaczmarek zapowiedziała dużą zmianę. Oto jej plan