Wielkie zamieszanie z udziałem gwiazdy. "Zmienili zasady"

PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Shelly-Ann Fraser-Pryce
PAP/EPA / FRANCK ROBICHON / Na zdjęciu: Shelly-Ann Fraser-Pryce

W sobotę Shelly-Ann Fraser-Pryce nieoczekiwanie wycofała się z półfinału biegu na 100 metrów kobiet podczas igrzysk olimpijskich. Według doniesień mediów, miała pokłócić się z oficjelami.

Rezygnację i wycofanie Shelly-Ann Fraser-Pryce ogłoszono tuż przed półfinałowym biegiem na igrzyskach olimpijskich, w którym miała rywalizować z Sha’Carri Richardson i Julien Alfred (późniejszą złotą medalistką). Decyzja ta wywołała zaskoczenie wśród kibiców zgromadzonych na Stade de France.

Kilka godzin przed tym wydarzeniem, w mediach społecznościowych pojawiły się nagrania, na których widać, jak 37-letnia sprinterka kłóci się z oficjelami po tym, jak nie wpuszczono jej na rozgrzewkę. Jak donosi independent.co.uk, ze strony Fraser-Pryce można było usłyszeć słowa: "zmienili zasady, zawsze wchodziliśmy przez tę bramę".

Ostatecznie została wpuszczona. Później przekazano, że jej wycofanie spowodowane było kontuzją, a nie problemami z wejściem na obiekt.

"Trudno mi znaleźć słowa, aby opisać moje rozczarowanie" - przekazała Jamajka w mediach społecznościowych.

Fraser-Pryce ma na koncie osiem medali olimpijskich, a także 16 medali mistrzostw świata. Jeśli jej kontuzja jest poważniejsza, w Paryżu nie powiększy tego dorobku. A wszystko na to wskazuje, bo Jamajki zabrakło też w eliminacjach na 200 metrów.

Czytaj także: Rekord kraju i trzy rekordy życiowe! Świetna postawa Polek

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były siatkarz ocenił Polaków. "Masa własnych błędów"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty