Anna Wielgosz i Angelika Sarna przebyły długą drogę, aby awansować do finału mistrzostw Europy. Musiały przebrnąć przez eliminacje, a później półfinały. Nie udało im się złamać bariery 2 minut, ale w zestawieniach zajmowały wysokie lokaty.
Zdecydowaną faworytką do zwycięstwa była Keely Hodgkinson. Brytyjka potrafiła w swojej karierze pobiec już na poziomie 1:55.19 min. Pozostałe finalistki były jednak w zasięgu Polek, biorąc pod uwagę tegoroczne rezultaty.
Biało-Czerwone miały dwie odmienne taktyki na ten bieg. Wielgosz podczepiła się do prowadzącej Hodgkinson, natomiast Sarna trzymała się z tyłu stawki i powoli przesuwała się do przodu.
Ryzyko się nie opłaciło. Na ostatniej prostej Wielgosz zaczęły wyprzedzać kolejne rywalki. W końcu przekroczyła linię mety na szóstej pozycji. Sarna natomiast spadła na koniec stawki.
ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"
Anna Wielgosz pobiegła w czasie 1:59.99 min. - musiałaby zbliżyć się do swojego rekordu życiowego, aby stanąć na podium. Sarna z kolei ukończyła dystans z wynikiem 2:01.21 min.
Zwyciężyła Kelly Hodgkinson (1:58.65 min)., przed Gabrielą Gajanovą ze Słowacji (1:58.79 min.) i Francuzką Anais Bourgoin (1:59.30 min.).
Czytaj także:
- Sztafeta walczyła do ostatnich metrów. Strata okazała się zbyt duża
- Femke Bol pod wrażeniem Natalii Kaczmarek. "To było niesamowite!"