Mimo licznych przeciwności losu Konrad Bukowiecki ciągle walczy o powrót do pełni sił. W zeszłym roku nie zdecydował się na operację zerwanego więzadła krzyżowego w kolanie. Potem doznał urazu łokcia, który przez który stracił sezon halowy (więcej tutaj).
Pomimo trudnej sytuacji Bukowiecki nie rezygnuje z marzeń. Zdecydował się trenować w taki sposób, aby oszczędzać łokieć. Celem jest oczywiście występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, które odbędą się na przełomie lipca i sierpnia 2024 roku.
Bukowiecki udzielił wywiadu dla TVP Sport. Dziennikarz Filip Kołodziejski zapytał go o kwestię igrzysk. Nasz utytułowany sportowiec, przyznał że najpierw musi wywalczyć kwalifikację olimpijską.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gwiazdor NBA nie przestaje zadziwiać. Jak on to trafił?
- Nadal jej nie mam. Przez urazy straciłem wiele występów. W ogóle wypadłem z rankingu. Jedyny plus tej sytuacji to fakt, że ostatnie rankingowe zmagania zakończyłem z wynikiem około 19,20 metra. Nie będzie mi zatem trudno poprawić tej odległości. Nie martwię się mocno, że może zabraknąć mnie w Paryżu. Mam duże ambicje. Potrzebuję występów. Rywale nie śpią. Również będą się poprawiać - powiedział 27-latek.
Nasz lekkoatleta wie, że będzie potrzebował trochę czasu, aby złapać właściwy dla siebie rytm. Jest jednak przekonany, że uda się mu odzyskać formę, a wówczas pojawią się odpowiednie rezultaty. Kiedy będzie go można znów zobaczyć na stadionie?
- Pierwszy start - wstępnie - mam zaplanowany na 18 maja w trakcie Memoriału Janusza Kusocińskiego. Potem, bardzo wcześnie, zaczynają się mistrzostwa Europy w Rzymie (7-12 czerwca). Nie ukrywam, że czas będzie działał na moją korzyść. Jeszcze nie określam się w 100 procentach czy pojawię się we Włoszech. Wolę oceniać dyspozycję po osiąganych rezultatach. Wróżenie z fusów niewiele daje - wyznał Bukowiecki.
Czytaj także:
Wynik Igi Świątek robi wrażenie! Jest oficjalny ranking WTA
Niedobre wieści dla Huberta Hurkacza. Ważna zmiana na podium