Trudny moment za polską mistrzynią. "Zastanawiałam się, co ja w ogóle robię w sporcie"

PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Katarzyna Zdziebło
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Katarzyna Zdziebło

Katarzyna Zdziebło ma za sobą jeden z najtrudniejszych momentów w swojej karierze. Polska chodziarka zdobyła srebro podczas mistrzostw Polski i przygotowuje się do mistrzostw świata. W rozmowie z TVP Sport opowiedziała o swoim kryzysie.

W tym artykule dowiesz się o:

W 2022 roku Katarzyna Zdziebło sięgnęła po dwa srebrne medale podczas mistrzostw świata w Eugene. Polka była w świetnej formie, co przełożyło się na bardzo dobre wyniki podczas chodu na 20 i 35 kilometrów. Od tego czasu wiele jednak się zmieniło.

Zdziebło zmagała się nie tylko z problemami zdrowotnymi, ale miała też kłopoty natury szkoleniowej. Współpraca z Robertem Korzeniowskim zakończyła się niepowodzeniem, a Polka musiała znaleźć nowego trenera, którym został Krzysztof Kisiel. To miało duży wpływ na naszą reprezentantkę.

- Sytuacje z ostatnich tygodni zostawiły ślad w mojej psychice. Nie jest tak, że z dnia na dzień wszystko minie i zapomnę. Jestem zadowolona z momentu, w którym się znajduję. Bardzo trudny sezon trwa. Walczę i będę to robić do samego końca - zapowiedziała Zdziebło.

Polka przyznała, że miała problem z odnalezieniem motywacji do treningów i startów. - Miałam chwilowy duży kryzys. Brakowało motywacji. Zastanawiałam się co ja w ogóle robię w sporcie. Nie cieszyłam się ze startów. Byłam zaniepokojona. Zawsze chciałam startować po to, by odczuwać radość. Byłam przebodźcowana. Za dużo sytuacji wydarzyło się w jednym czasie - dodała Zdziebło.

Jej zdaniem, potrzebne jest jej dużo spokoju, co powinno zaprocentować w przyszłości. Podczas mistrzostw Polski sięgnęła po srebrny medal, ulegając jedynie Oldze Chojeckiej. Teraz przygotowuje się do startu w mistrzostwach świata w Budapeszcie.

Czytaj także:
Dramat Polaków! Wygrali, a i tak nie pojadą na MŚ. Powód?
Dwa medale Natalii Kaczmarek w Gorzowie. Przedstawia plan na Mistrzostwa Świata

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za "kot"! Fantastyczne parady bramkarza

Komentarze (0)