Diamentowa Liga, Drużynowe Mistrzostwa Europy czy Mistrzostwa Europy w 2028 roku - takimi imprezami może pochwalić się Stadion Śląski.
Na tym jednak nikt nie chciał się zatrzymywać. W Chorzowie mieli wielkie nadzieje na największą lekkoatletyczną imprezę, czyli mistrzostwa świata.
Stadion Śląski był mocnym graczem w walce o tę imprezę, która odbędzie się w 2025 roku. Finalnie jednak zawody zamiast do Polski trafiły do Japonii, a konkretnie do Tokio.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
Wydawało się, że przedstawiciele Stadionu Śląskiego nie poddadzą się w walce o MŚ i złożą swoją aplikację na kolejny "dostępny termin", czyli rok 2027.
Z informacji, jakie przekazał jednak serwis tvpsport.pl, nic takiego miejsca mieć nie będzie.
Chętnych na organizację nie brakuje. Chiny (Pekin), Kenia (Nairobi) czy Singapur - to właśnie w jednym z tych trzech miejsc mieliby rywalizować najlepsi lekkoatleci globu za cztery lata.
Źródło serwisu tvpsport.pl podaje, że najmniejsze szanse może mieć Pekin. Powód? World Athletics miałoby nie być za opcją, aby dwa razy z rzędu impreza ta odbywała się w jednym rejonie świata.
Zobacz także:
Szalone pomysły kandydata na nowego szefa PKOl. "Zupełnie poza sztampą"
Mocne słowa w sprawie bojkotu Rosjan. "Nasz głos niewiele znaczy"