[tag=80612]
Anna Wielgosz[/tag] wróciła w tym sezonie do wysokiej formy. Choć nasza biegaczka w ubiegłym roku przeszła operację kolana, zaskakująco szybko doszła do dobrej dyspozycji, w tym roku bijąc swój rekord życiowy na 800 metrów (1:59,84 s).
W eliminacjach Polka spisała się bardzo dobrze, zajmując trzecie miejsce. W półfinale trafiła jednak do niezwykle silnie obsadzonego biegu. Dość powiedzieć, że miała najgorszą życiówkę ze wszystkich swoich rywalek.
Wielgosz spisała się dobrze taktycznie, unikała tłoku i przepychanek. Na ostatnią prostą ruszyła na piątej pozycji, z planem ataku czołówki. Zabrakło jednak trochę szybkości i wpadła na metę na piątym miejscu (2:00,51 s).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci
Aby awansować do finału, Polka musiałaby pobić rekord życiowy o dobrą sekundę.
- Jednak trochę mi zabrakło obiegania w tak szybkim tempie. Nie do końca udało mi się też zregenerować po eliminacjach. Ale jestem w najlepszej formie od czterech lat, to duży plus - powiedziała przed kamerami TVP Sport.
- Na ostatnich 200 metrach za mocno się spięłam, miałam lekkie starcie z rywalką i może to zdecydowało. Starałam się, ale dziewczyny były lepsze. Mam nadzieję, że uda mi się je dogonić - zapowiedziała.
Przed Polką jeszcze w tym roku mistrzostwa Europy w Monachium, gdzie z taką formą o awans do finału będzie łatwiej.
Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty