Katastrofa Polaków na mistrzostwach świata

PAP / Na zdjęciu: Patryk Dobek
PAP / Na zdjęciu: Patryk Dobek

Zupełnie nie tak wyobrażali sobie polscy 800-metrowcy eliminacje na MŚ w lekkoatletyce. Patryk Dobek, Mateusz Borkowski i Patryk Sieradzki już po pierwszym biegu odpadli z rywalizacji. I każdy z nich nie potrafił wytłumaczyć swojego niepowodzenia.

[tag=26285]

Patryk Dobek[/tag]: - Odcięło mi prąd na ostatnich metrach.

Patryk Sieradzki: - Treningi pokazywały życiową formę. Nie wiem, co się stało.

Mateusz Borkowski: - Nie było sił, nie wiem czemu.

Polscy 800-metrowcy szybko będą chcieli wyrzucić z pamięci swój start na mistrzostwach świata w Eugene. Choć poziom na tym dystansie jest w tym roku wysoki, oczekiwaliśmy od nich walki nawet o finał, zwłaszcza w przypadku naszego brązowego medalisty olimpijskiego z Tokio.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pozamiatał! Wolej Brazylijczyka robi furorę w sieci

Rzeczywistość okazała się jednak brutalna i każdy z nich odpadł już w eliminacjach. W biegach naszych zawodników scenariusz był nawet podobny - do 600 metra byli jeszcze dość blisko czołówki. I gdy spodziewaliśmy się skutecznych ataków w końcówce, Polacy zostawali z tyłu na tyle, że nie mieli szans nawet na awans z czasem.

Co gorsza, żaden z nich nie potrafił wytłumaczyć dlaczego do tego doszło.

- Moim zdaniem pobiegłem dobrze taktycznie. Niestety nie było sił, nie wiem czemu... Czułem się fajnie na obozie, wszystko wyglądało dobrze... - powiedział przed kamerami TVP Sport Borkowski, który finiszował z czasem 1:47,61 s, czyli prawie 3 sekundy słabiej od jego najlepszego tegorocznego rezultatu (1:44,79 s).

- Po 600 metrach wszyscy mnie minęli. Nie tego się spodziewałem, mogę śmiało powiedzieć, że w takiej formie jeszcze nie byłem. Tak pokazywały treningi - oceniał Sieradzki, dla którego był to jednak pierwszy start na MŚ (1:48,78 s).

Jemu być może zabrakło też doświadczenia w bieganiu w grupie i bezpośredniej walce na łokcie, bo Polak to przede wszystkim wybitny specjalista od dyktowania tempa. Często widzimy go bowiem na zawodach w roli pacemakera.

Polska mistrzyni w szoku po słowach prezesa. Czytaj więcej--->>>

Największym rozczarowaniem na pewno jest jednak tak szybkie pożegnanie się z imprezą przez Dobka. Na początku czerwca w Chorzowie przebiegł 800 m w czasie 1:44,49 s, a forma miała iść tylko w górę. Niestety, stało się odwrotnie i w eliminacjach było 1:46,80 s.

- Co się stało? Odcięło mi prąd na ostatnich metrach. Nie będę się tłumaczył przez pogodę. Zabrakło mi po prostu świeżości, którą powinienem mieć - mówił przed kamerą TVP Sport.

Zastanawiające problemy 800-metrowców i ich słowa mogą wprawdzie świadczyć o błędach w przygotowaniach, jednak każdy z naszych biegaczy ma swojego trenera i przygotowywał się do startu w inny sposób. Być może zawiodła kwestia aklimatyzacji, co znakomicie sprawdziło się w Tokio. Na to pytanie będą musieli znaleźć odpowiedź już szkoleniowcy.

Dodajmy, że poziom eliminacji biegu na 800 m był w Eugene najwyższy w historii MŚ i awansu do półfinału nie dał wynik 1:46,05 s.

Tomasz Skrzypczyński, WP SportoweFakty

Komentarze (13)
avatar
Katon el Gordo
22.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener Zbigniew Król "ZARŻNĄŁ" Lidię Chojecką, Adama Kszczota, to dlaczego nie miałby zarżnąć Patryka Dobka. Poprzedni sezon Dobek "poleciał na farcie" bo cześć przygotowań do sezonu robił jesz Czytaj całość
avatar
yes
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Odpadli kulomioci, to mogli i 800-metrowcy ;) 
avatar
jarema
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Precz z Majewskim , Chmarą i innymi nierobami . Oni tylko się chcą nachapać, nic nie robią i kładą LA na łopatki 
avatar
Andrzej Bogacz
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
działaczy i urzędników w administracji sportu jest więcej niz zawodników. Ministerstwo Sporu, związki sportowe, MOSiRy, zarządzanie i obsługa obiektów służących "sportowcom". A dla sportowych z Czytaj całość
avatar
jk323
21.07.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To kwestia zdrowia -zbyt dobrego -dopiero leczony astmatyk, najlepiej afrojakiśtam ma szanse na czołowe lokaty. Potwierdzają to wyniki konkurencji siłowych gdzie astmatycy są "równouprawnieni". Czytaj całość