W tym artykule dowiesz się o:
Poprzedni sezon
To miało być nowe rozdanie dla AZS-u. Do Koszalina ściągnięto Davida Dedka, który miał wprowadzić do zespołu młodych, zdolnych koszykarzy. W tym celu zakontraktowano Igora Wadowskiego, Mikołaja Witlińskiego i Macieja Kucharka. Ten ostatni nawet nie zdołał zadebiutować w barwach AZS-u. Tuż przed startem sezonu nabawił się poważnej kontuzji więzadeł krzyżowych.
Na papierze plan działaczy Akademików wyglądał całkiem nieźle. "Pójdziemy drogą Asseco" - mówili przedstawiciele klubu. Życie napisało jednak swój scenariusz. Po kilku porażkach władze AZS-u nie wytrzymały i w swoim zwyczaju zaczęły robić zmiany.
Pojawił się m.in. Ra'Shad James, który po kilku miesiącach wyleciał z klubu wraz z Devonem Austinem. Obaj na jednym z treningów stawili się pod wpływem alkoholu, mocno się przy tym awanturując. Klub nie miał wyjścia. Musiał ich dyscyplinarnie wyrzucić.
Podobny los spotkał Stefhona Hannaha, który kompletnie w AZS-ie nie zafunkcjonował. Nowy już trener, Kamil Sadowski (przejął drużynę po Dedku), wyrzucił go z drużyny, bo ten nie realizował jego poleceń.
12. miejsce w rozgrywkach nie był powodem do satysfakcji. W wakacje musiały zajść zmiany. Nikt jednak nie spodziewał się, że aż tak gruntowne...
Transfery
Przedstawiciele AZS-u nie próżnowali w wakacje. Ze starego składu pozostawili zaledwie dwóch zawodników - Igora Wadowskiego i Marcina Nowakowskiego. Tego drugiego chcieli się nawet pozbyć, ale ostatecznie nie znaleziono dla niego nowego pracodawcy.
Pierwszym celem było zakontraktowanie trenera. Postawiono na Piotra Ignatowicza i to on był architektem późniejszych transferów. Ściągnął "starych znajomych" do Koszalina - Darrella Harrisa, Jakuba Zalewskiego, Daniela Walla i Piotra Stelmacha, który został kapitanem zespołu. Pozyskano także dwóch ciekawych graczy zagranicznych za bardzo małe pieniądze. To Kenneth Manigault i Remon Nelson.
- Nie jest tajemnicą, że mamy budżet, który zbliżony jest do ligowego minimum, czyli dwa miliony złotych. Jesteśmy w ostatniej czwórce zespołów z TBL. To jednak nie obliguje nas do tego, by się położyć i nic nie robić. Myślę, że szukaliśmy zawodników tam, gdzie większość trenerów w ogóle nie szuka - tłumaczy Ignatowicz.
Nowi zawodnicy: Remon Nelson, Jakub Zalewski, Sławomir Sikora, Artur Pabianek, Daniel Wall, Piotr Stelmach, Darrell Harris, Kenneth Manigault, Przemysław Wrona, Alvin Brown
Odeszli: Artur Mielczarek (Trefl Sopot), Piotr Dąbrowski (Energa Czarni Słupsk), Adam Pechacek (Rio Natura Monbus Obradoiro), Szymon Łukasiak (King Wilki Morskie Szczecin), Cameron Gliddon, A.J. Walton
Sparingi
W okresie przedsezonowym koszykarze koszalińskich Akademików rozegrali dziewięć sparingów. W czterech z nich AZS cieszył się ze zwycięstwa. Podopieczni Ignatowicza dwukrotnie pokonali Asseco, Kotwicę i Polski Cukier Toruń. Bilans może nie jest imponujący, ale zespół pokazał, że nie boi się najlepszych.
- Chłopacy pokazują, że warto walczyć i być zaangażowanym. To sprawia, że można postawić się każdemu rywalowi w TBL. Jedynie sparing z King Szczecin nam nie wyszedł - tłumaczy szkoleniowiec AZS-u.
Mecze: 1. Asseco Gdynia - 77:72 2. Energa Czarni Słupsk - 80:84 3. Asseco Gdynia - 71:58 4. Kotwica Kołobrzeg - 81:49 5. King Szczecin - 59:78 6. Polski Cukier Toruń - 67:55 7. MKS Dąbrowa Górnicza - 56:67 8. Anwil Włocławek - 69:78 9. King Szczecin - 87:90
Bilans: 4:5
Lider zespołu
Po meczach sparingowych na lidera zespołu wykreował się Remon Nelson, filigranowy, amerykański rozgrywający, który do AZS-u przywędrował z ligi fińskiej. Zawodnik występował w zespole Bisons Loimaa. W rozgrywkach ligi VTB zdobywał średnio 7,3 punktu oraz 2,4 asysty.
- Dobrze czuję się w roli lidera zespołu. Mam nadzieję, że poprowadzę AZS do wielu sukcesów - mówi Nelson.
O jego umiejętności najlepiej świadczy ostatni sparing przed ligą. W starciu z King Szczecin zdobył 23 punkty i 12 asyst. - Remon Nelson był zagadką od samego początku. Jednak po kilku tygodniach jestem o niego spokojny. Fajny trafił nam się rozgrywający, który szuka gry z kolegami - tłumaczy Ignatowicz.
Cele zespołu
Je tak naprawdę trudno zdefiniować. AZS ma po prostu walczyć i bić się z każdą ekipą w PLK. Wydaje się, że zespół będzie bił się o miejsca w przedziale 12-15. W Koszalinie po cichu marzą jednak o wyższych lokatach.
- Mogę zapewnić, że drużyna, która została zbudowana, będzie opierała swoją grę na walce i zadziorności. Ten zespół nigdy się nie podda. Z każdym podejmie rywalizację - podkreśla Leszek Doliński, nowy prezes koszalińskiego klubu.
Na tym stanowisku zastąpił Marcina Kozaka, który złożył rezygnację. Z AZS-u odszedł także Krzysztof Szumski.
Kadra:
Rozgrywający: Remon Nelson, Marcin Nowakowski Obrońcy: Igor Wadowski, Kenneth Manigault, Jakub Zalewski, Sławomir Sikora, Skrzydłowi: Daniel Wall, Artur Pabianek, Piotr Stelmach Środkowi: Darrell Harris, Alvin Brown, Przemysław Wrona
Sztab szkoleniowy:
Pierwszy trener: Piotr Ignatowicz Asystent: Kamil Sadowski Kierownik drużyny: Jacek Imiołek Fizjoterapeuta: Lucjan Kasprzak