Kiedy wydawało się, że Grek znalazł się w trudnej sytuacji i będzie musiał oddać piłkę, on postawił na inne, niekonwencjonalne rozwiązanie. Odbił ją od tablicy, po czym ponownie złapał i popisał się efektownym wsadem. Działo się to w połowie czwartej kwarty przy wyniku 92:78 dla Bucks.
- Co widziałem? Miałem piłkę i pomyślałem: "Cholera, no to utknąłem" - wspomina Giannis Antetokounmpo.
- Rzuciłem piłkę w kierunku tablicy. Mam szczęście, że Bóg obdarował mnie umiejętnością wysokiego skakania. Wyskoczyłem w górę, złapałem piłkę i dokończyłem akcję - dodaje 27-latek, dwukrotny MVP sezonów zasadniczych, cytowany przez ESPN.
Giannis Antetokounmpo w 38 minut, które spędził w niedzielę na parkiecie, trafił tylko 9 na 25 oddanych rzutów z pola, ale w sumie zapisał przy swoim nazwisku triple-double: 24 punkty, 13 zbiórek, 12 asyst. To jego druga potrójna zdobycz w fazie play-off w karierze.
Milwaukee Bucks pokonali Boston Celtics 101:89 i odebrali im przewagę własnego parkietu już w pierwszym meczu półfinału Konferencji Wschodniej. Aktualni mistrzowie NBA w serii do czterech zwycięstw, prowadzą 1-0.
Czytaj także: Tego w polskiej lidze nie było od lat! Trener: Biorę winę na siebie