Cóż to był za powrót! Robert Johnson dał popis

Materiały prasowe / Dorota Murska / Robert Johnson
Materiały prasowe / Dorota Murska / Robert Johnson

W wielkim stylu wrócił do Dąbrowy Górniczej Robert Johnson. Amerykański lider Legii Warszawa dał koncert, a jego zespół wygrywając 99:86 zapewnił sobie play-off Energa Basket Ligi.

To właśnie w Dąbrowie Górniczej Robert Johnson zaczynał swoją przygodę w Europie. Dwa lata temu wypatrzył go Michał Dukowicz i okazało się, że kolejny raz "miał nosa".

W piątek Johnson wrócił do Dąbrowy Górniczej, ale już w barwach Legii. Jego występ? 33 punktu (12/20 z gry, 6/11 z dystansu) i osiem asyst. Bezapelacyjnie był najlepszym graczem meczu.

Legia dzięki tej wygranej jest już pewna miejsca w ósemce i walki o medale. Nie wiadomo jednak z jakiego miejsca ruszy do walki w fazie play-off.

MKS zaczął bardzo odważnie, seryjnie punktował Mike Lewis, a w pierwszej kwarcie gospodarze trafili cztery "trójki". O ile w ataku podopieczni Jacka Winnickiego wyglądali nieźle, o tyle defensywa - niemal tradycyjnie - był problem.

Wspomniany już Johnson punktował od początku - 13 punktów miał już po pierwszej kwarcie. Amerykanin nie dość, że sam punktował, to jeszcze kreował dogodne pozycje dla kolegów.

Goście dominowali, chociaż wydaje się, że nie grali "na pełnych obrotach". W MKS-ie z kolei z biegiem rolę lidera przejął D.J. Fenner. Legia była już jednak odpowiednio napędzona, trafiała seryjnie z dystansu (15 celnych rzutów za trzy punkty) i odjechała nawet na 22 punkty.

Dąbrowianie w końcówce popracowali jednak nad wynikiem. Fenner finalnie skompletował niezłe double-double, a bardzo pozytywne wrażenie zostawił po sobie Michał Sitnik, który dał swojej drużynie naprawdę dużo pozytywnej energii.

MKS Dąbrowa Górnicza - Legia Warszawa 86:99 (25:27, 20:26, 20:25, 21:21)

MKS: D.J. Fenner 22 (11 zb), Mike Lewis 17, Adam Brenk 13, Michał Sitnik 11, Marcin Piechowicz 8, Filip Małgorzaciak 5, Josip Sobin 5, Jakub Motylewski 4, Wiktor Rajewicz 1, Caio Pacheco 0.

Legia: Robert Johnson 33, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 15, Raymond Cowels 13, Grzegorz Kulka 11, Łukasz Koszarek 10, Jure Skifić 8 (10 zb), Grzegorz Kamiński 5, Dariusz Wyka 2, Adam Kemp 2, Szymon Kołakowski 0, Jakub Sadowski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
Genialny Nikola Jokić. Takiego sezonu w NBA nie miał jeszcze nikt
Michał Kolenda: Almeida numerem jeden. Nam mówi o rezygnacji Stefańskiego

ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej

Komentarze (3)
avatar
k1ngbeer
8.04.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla Zastalu chyba lepiej by Legia grała z nimi niż Śląsk