Trio Jastrzębi pracuje w myśl zasady trening czyni mistrza

Koszykarze Hawks nie próżnowali przez ostatnie pięć miesięcy. Maurice Evans wylewał siódme poty na siłowni, Marvin Williams uporał się z urazami, natomiast Josh Smith zrzucił trochę kilogramów.

Rzucający obrońca oprócz grywania w koszykówkę, dużo czasu spędzał na zmaganiu się z ciężarami. Chciał stać się silniejszy, aby skuteczniej bronić przeciwko takim graczom jak Kobe Bryant, czy Dwyane Wade. - Oni nie mogą wyczuć, że ktoś jest słabszy od nich. Trzeba im postawić twarde warunki, aby wiedzieli, że tak łatwo nie zdobędą punktów - stwierdził Maurice Evans. Koszykarz Jastrzębi dodał także, że dzięki siłowni może uniknąć kontuzji i lepiej podołać trudom sezonu zasadniczego.

W poprzednim sezonie Marvin Williams oprócz walki z rywalami na parkiecie, toczył rywalizację z kontuzjami (zagrał w 61 meczach w regular season - przyp. red.). - Dla mnie najważniejsze było uporanie się z nadgarstkiem i plecami. Dopiero później mogłem trenować i szlifować swoje umiejętności - powiedział Williams. Koszykarz zapewnia, że podobnie jak Evans dużo czasu spędzał na siłowni. Wierzy, że systematyczność w wykonywaniu ćwiczeń pomogła mu stać się szybszym i silniejszym graczem.

Kibice Hawks mogą się zdziwić, kiedy zobaczą Josha Smitha. Skrzydłowy schudł, ale jak sam twierdzi, nie zrobił tego celowo. - Trenowałem dwa razy dziennie i pewnie dlatego waga spadła. Muszę to nadrobić, bo straciłem trochę masy mięśniowej - zakomunikował Smith. 23-latek podczas offseason dużo pracował nad podejmowaniem prawidłowych decyzji na boisku i rzutem z półdystansu. - O rzuty trzypunktowe nie muszę się w ogóle martwić, ponieważ w zespole jest kilku innych chłopaków, którzy to potrafią - dodał Smith.

Komentarze (0)