Dogrywka w meczu na dole tabeli. PGE Turów roztrwonił przewagę

WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: Wojciech Szawarski
WP SportoweFakty / Karolina Bąkowicz / Na zdjęciu: Wojciech Szawarski

Do końca rundy zasadniczej pozostał miesiąc, a drużyny okupujące strefę spadkową zmierzyły się dopiero po raz pierwszy. W zaległym meczu 17. kolejki Suzuki I ligi PGE Turów Zgorzelec wygrał w Pruszkowie ze Zniczem Basket 95:94.

Goście mieli w pierwszej połowie dwie znaczące serie. Zdobywając osiem punktów wyszli na prowadzenie 17:12. Na przełomie kwart rzucili 11 "oczek" bez odpowiedzi rywala i wygrywali 33:20. Później prowadzili nawet 39:22, ale nie utrzymali tak dużej zaliczki do przerwy.

Znicz Basket zaczął trafiać z dystansu (5/9) i po 20 minutach było tylko 47:52. PGE Turów również był skuteczny - 17/23 za dwa i 4/10 za trzy. Po 13 punktów dla swoich drużyn mieli już Karol Kamiński, który dał sygnał do odrabiania strat oraz Adrian Kordalski.

Po zmianie stron PGE Turów długo kontrolował sytuację. Goście przetrwali początkowy szturm Znicza Basket i odskoczyli nawet na 74:61. Jeszcze pięć minut przed końcem było 82:72. Gospodarze jednak w dwie minuty zniwelowali całą stratę. W zaciętej końcówce nikt nie potrafił zamknąć meczu, a do remisu 86:86 doprowadził Szymon Walczak.

ZOBACZ WIDEO: Poruszające sceny z kijowskiego metra. Ukraińców odwiedził mer miasta

Dogrywkę lepiej zaczęli pruszkowianie, ale to PGE Turów okazał się minimalnie lepszy. Zaskakującym bohaterem gości był Maciej Marcinkowski. Koszykarz, który w całym meczu zdobył tylko osiem punktów trafił dwie "trójki" w decydujących momentach. Po jego rzucie było 95:92. Różnicę rzutami wolnymi zniwelował Walczak, który w ostatniej akcji miał akcję na zwycięstwo. To było możliwe, bo Znicz Basket wymusił błąd pięciu sekund PGE Turowa.

Znicz Basket trafił 13/31 prób z dystansu, a PGE Turów 9/24. Goście mieli więcej zbiórek (44:32), ale popełnili 18 strat przy 13 przeciwnika. Po 20 punktów rzucili dla gospodarzy Adrian Suliński i Karol Dębski, który miał też osiem zbiórek. Obaj czterokrotnie trafili z dystansu. Karol Kamiński trafił pięć "trójek" dokładając 19 "oczek" i siedem asyst. W PGE Turowie 20 punktów rzucił Adrian Kordalski, a 19 "oczek" i 10 zbiórek miał Filip Pruefer, który długo był bezbłędny (ostatecznie 8/10).

Dla PGE Turowa to drugie zwycięstwo z rzędu i również drugi wyjazdowy tryumf w sezonie. Koszykarze ze Zgorzelca podobnie, jak Znicz Basket legitymują się po tym spotkaniu bilansem 6-20. Sześć zwycięstw ma również trzeci zespół ze strefy spadkowej. Księżak Łowicz rozegrał jednak o dwa mecze mniej i dlatego ma największe szanse na utrzymanie. Strata jest duża, bo zajmująca pierwsze bezpieczne miejsce Decka Pelplin wygrała dziewięć spotkań.

Znicz Basket Pruszków - PGE Turów Zgorzelec 94:95 (20:24, 27:28, 14:20, 25:14, d. 8:9)

Znicz Basket: Dębski 20, Suliński 20, Kamiński 19, Walczak 14, Tokarski 11, Michalski 6, Czosnowski 2, Sowa 2.

PGE Turów: Kordalski 20, Pruefer 19, Traczyk 17, Fudziak 11, Stawiak 10, Marcinkowski 8, Marek 5, Heliński 3, Maciejak 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 32 26 6 2808 2555 58
2 Górnik Zamek Książ Wałbrzych 32 23 9 2648 2439 55
3 Sensation Kotwica Kołobrzeg 32 23 9 2690 2365 55
4 Weegree AZS Politechnika Opolska 32 20 12 2618 2462 52
5 GKS Tychy 32 19 13 2695 2607 51
6 WKK Wrocław 32 17 15 2603 2573 49
7 SKS Starogard Gdański 32 17 15 2557 2561 49
8 AZS AGH Kraków 32 17 15 2559 2529 49
9 Dziki Warszawa 32 17 15 2365 2251 49
10 Start II Lublin 32 16 16 2562 2647 48
11 Miasto Szkła Krosno 32 14 18 2518 2525 46
12 MKKS Żak Koszalin 32 14 18 2428 2507 46
13 WKS Śląsk II Wrocław 32 14 18 2686 2617 46
14 Decka Pelplin 32 10 22 2318 2481 42
15 PGE Turów Zgorzelec 32 9 23 2421 2860 41
16 KS Księżak Łowicz 32 8 24 2647 2860 40
17 Znicz Basket Pruszków 32 8 24 2383 2667 40

Zobacz także: Uciekł przez wojnę. Teraz będzie gwiazdą w Polsce?
Co dalej ze współpracą InStat z PZKosz?

Źródło artykułu: