Triple-double, czyli dwucyfrowa zdobycz w przynajmniej trzech wskaźnikach. Właśnie z takiego osiągnięcia - dodajmy pierwszego w karierze - mógł cieszyć się we wtorek Nemanja Nenadić.
Serb był główną postacią starcia Enea Zastal BC Zielona Góra - PGE Spójnia Stargard, które gospodarze wygrali aż 106:64.
Nenadić skompletował 18 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst. - To pierwsze triple-double w mojej karierze. Czuję się świetnie i zapamiętam ten występ na długo - przyznał Serb w rozmowie z klubowymi mediami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"
Jak wyliczył "Puls Basketu" Serb jest dwunastym zawodnikiem w Energa Basket Lidze, któremu udała się ta sztuka.
Ostatnie triple-double w sezonie 2020/2021 wykręcił McKenzie Moore , który reprezentował wówczas barwy Anwilu Włocławek. W starciu z Asseco Arką Gdynia skompletował 22 "oczka", 12 zbiórek i 11 asyst.
Na liście wszech czasów znajdują się nazwiska zaledwie dwóch Polaków. Są to Paweł Wiekiera i Marek Łukomski. Co ciekawe ten drugi był pierwszym Biało-Czerwonym z triple-double w naszej lidze, a we wtorek... to on zasiadał na ławce trenerskiej PGE Spójni Stargard podziwiając popisy Nenadicia.
Zobacz także:
Enea Zastal BC rozjechał rywala, a Nenadić zrobił coś ekstra
COVID-19 ponownie uderzył w PLK!