Enea Zastal BC rozjechał rywala, a Nenadić zrobił coś ekstra

Jedyne emocje, jakie przeżywali fani Enea Zastalu BC, to właśnie wyścig Serba po triple-double. Na finiszu czwartej kwarty do pełni szczęścia brakowało mu asysty.

I trzy minuty przed końce Nemanja Nenadić dopiął swego - rzucił nad kosz do Tony'ego Meiera, a ten dokończył dzieła. Serb mógł spokojnie opuścić parkiet, a jego linijka statystyczna to 18 punktów, 11 zbiórek i 10 asyst.

PGE Spójnia paliwa na podjęcie rywalizacji z wicemistrzami Polski wystarczyło jedynie na pierwszą kwartę. W Zielonej Górze finalnie zakończyło się wszystko bardzo smutną porażką.

ZOBACZ WIDEO: Jego zjazd robi ogromne wrażenie. Zareagował znany aktor

Co ciekawe gospodarzom "sygnał do odjazdu" dali zmiennicy (łącznie w całym meczu zdobyli aż 55 punktów) - Przemysław Żołnierewicz szybko przymierzył trzy "trójki", a pod koszami dominował Krzysztof Sulima (14 punktów i 14 zbiórek).

Wszyscy co najgorsze było jednak jeszcze przed Spójnią. Ekipa Marka Łukomskiego w pierwszej połowie miała 2/12 zza łuku - drugą rozpoczęła od czterech kolejnych pudeł oraz trzech strat. Zastal w tym czasie zaliczył serię 13:0 i było tak naprawdę po wszystkim.

Ekipa Olivera Vidina punktowała bardzo swobodnie. Siedmiu zawodników zakończyło mecz z dwucyfrowymi zdobyczami punktowymi, a łącznie gospodarze rozdali aż 30 asyst.

Liczby PGE Spójni? 17 strat, przegrana walka na tablicach 23:49 (!) i 6/27 z dystansu. Stargardzianie pozwolili rywalom na 16 zbiórek w ataku, co gospodarze zamienili na 21 "oczek".

Enea Zastal BC Zielona Góra - PGE Spójnia Stargard 106:64 (23:21, 28:16, 29:11, 26:16)

Zastal: Nemanja Nenadić 18 (11 zb, 10 as), Dragan Apić 16, Przemysław Żołnierewicz 14, Krzysztof Sulima 14 (14 zb), David Brembly 11, Tony Meier 10, Paul Jackson 10, Kacper Szymański 7, Jarosław Zyskowski 6, Andrzej Mazurczak 0, Tomasz Cieślak 0, Nikodem Klocek 0.

Spójnia: Kacper Młynarski 20, Tomasz Śneig 11, Daniel Szymkiewicz 10, Admon Gilder 9, Baylee Steele 8, Justin Gray 3, Nick Spires 2, Oliwer Korolczuk 1, Szymon Szmit 0, Kerron Johnson 0, Dominik Grudziński 0.

Zobacz także: Formy "na pstryk" się nie odbuduje. Kiedy i czy w ogóle A.J. English jeszcze "zapali"? MVP tygodnia błysnął pełnym blaskiem. "Ta wygrana da nam trochę spokoju"