Duży test dla wicemistrza Polski. W zimnej i dalekiej Rosji musi być ogień

Materiały prasowe / Sebastian Stankiewicz / Erica Wheeler
Materiały prasowe / Sebastian Stankiewicz / Erica Wheeler

To będzie misja bardzo trudna, ale nie niemożliwa do wykonania. BC Polkowice w Orenburgu zmierzy się z Nadieżdą i ma skromną przewagę. Cel jest jasny, czyli awans do 1/8 rozgrywek EuroCup.

Do dalekiego Orenburga podopieczne Karola Kowalewskiego poleciały z trzypunktową zaliczką. I trochę szkoda, że w pierwszym meczu nie udało się obronić wyższej przewagi, bo rekordowo sięgała ona poziomu nawet 17 "oczek".

- Wygrana to wygrana, ale mogłyśmy zrobić coś większego - wspomina mecz sprzed tygodnia Sasa Cado. - Każda kwarta była specyficzna. Popełniłyśmy dużo prostych i głupich strat.

Teraz już na takie błędy nie ma miejsca. Rewanż będzie dużym wyzwaniem. - Widać że spotkały się dwa równe zespoły - przyznaje Kowalewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Petarda!". Dziurska zachwyciła sieć. Co za ruchy!

Łatwo nie było było już w podróży, bowiem "Pomarańczowe" doleciały na miejsce z licznymi przygodami, które jednak udało się przezwyciężyć. Czy podobnie będzie w dwumeczu z Nadieżdą?

Nie ma co ukrywać, że w Orenburgu wiele oczu skierowanych będzie w kierunku jednej koszykarki. Erica Wheeler to nowa liderka ekipy BC Polkowice oraz była koszykarka właśnie Nadieżdy, z którą świętowała triumf w rozgrywkach EuroCupu.

Amerykanka szybko pokazała, jak wartościowym jest graczem. Komplementów nie szczędzi jej trener "Pomarańczowych". - Dała bardzo fajny impuls i to nie tylko meczowy, ale i treningowy. One weszły na zupełnie inny poziom - przyznaje Kowalewski.

Wheeler daje też zupełnie nową energię od samego początku spotkań. Polkowiczanki z nią na parkiecie zaczynają bardzo mocno. - Te wejścia w mecz mamy teraz zupełnie inne. Daje nam ogromną jakość - dodaje szkoleniowiec.

Co jeszcze? - Na pewno to nie jest gracz, który co mecz da 30 punktów, bo ona tego po prostu nie potrzebuje. Jeśli jednak by zdecydowała, że zespół tego potrzebuje, to byłaby to w stanie zrobić. To natomiast zawodniczka, która pomaga "otwierać" wszystkich dookoła. Sprawia, że inne koszykarki stają się lepsze - zakończył Kowalewski.

Nic więc dziwnego, że w czwartek to od niej będzie zależało bardzo dużo. "Pomarańczowe" mają ogromną szansę na duży sukces i oby z niej skorzystały.

W pierwszym meczu wicemistrzynie Polski wygrały we własnej hali 75:72.

Nadieżda Orenburg - BC Polkowice / czwartek 20 stycznia, godz. 15:00

Zobacz także:
Fatalne informacje z obozu mistrza Polski!
Gigant kusi gwiazdę polskiej ligi! Stanowcza reakcja klubu

Źródło artykułu: