Gwiazdor Golden State Warriors rzucił 31 punktów. Drużyna z San Francisco pokonała Orlando Magic 126:95 i odniosła trzynaste u siebie, a dwudzieste zwycięstwo w sezonie zasadniczym 2021/2022 ligi NBA.
Stephen Curry w poniedziałkowym spotkaniu spędził na parkiecie 31 minut i wykorzystał w tym czasie 7 na 13 oddanych oddanych prób za trzy. Znów trafił z połowy boiska!
33-latek umieścił piłkę w koszu, oddając rzut z ponad 11 metrów na koniec pierwszej kwarty.
ZOBACZ WIDEO: Zimno od samego patrzenia. W tym Jan Błachowicz jest królem
- To Stephen Curry, więc wszystko jest możliwe - tłumaczył w rozmowie z dziennikarzami Steve Kerr. - Trafił rzut z połowy w dwóch meczach z rzędu - uśmiechnął się trener Warriors, nawiązując do trafienia swojego lidera podczas starcia z San Antonio Spurs.
- Jest najlepszym strzelcem wszech czasów - mówił o Currym Nemanja Bjelica. - Jestem szczęśliwy, że mogę oglądać jego popisy osobiście. Jest niesamowity - dodawał Serb, dla którego to pierwszy sezon w barwach Warriors.
WARDELL
— Golden State Warriors (@warriors) December 7, 2021
STEPHEN
CURRY
II#BigShot pic.twitter.com/ZLyj6OPkOM
Czytaj także: Kibice krzyczą na niego "włocławski harpagan". Nam mówi, dlaczego wybrał Anwil [WYWIAD]
Gwiazdor NBA miał koronawirusa. Mówi o trudnym powrocie