Takiego gracza wszyscy im zazdroszczą. Jego osiągnięcia są imponujące

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Maurice Watson
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Maurice Watson

Maurice Watson, rozgrywający z Torunia, nie tylko imponuje na parkietach PLK, ale jego osiągnięcia są dostrzegane poza granicami Polski. Transfer do innej ligi jest bardzo realny.

Filigranowy rozgrywający Maurice Watson jest jedną z największych gwiazd Energa Basket Ligi. Jego transfer do Twardych Pierników był prawdziwym strzałem w dziesiątkę. Za nieduże pieniądze udało się pozyskać zawodnika, który ciągnie toruński wózek w każdym spotkaniu.

Na jego grę i popisy patrzy się z ogromną przyjemnością. To prawdziwy generał, który nie tylko kreuje pozycje kolegom, ale potrafi także samemu zdobywać sporo punktów i w pojedynkę wygrywać mecze (tak było np. z Enea Zastalem BC).

Nikt w PLK nie może pochwalić się tak dużą liczbą zgromadzonych nagród. Watson przed meczem z Asseco Arką Gdynia (zwycięstwo 83:75) odebrał - po raz drugi w tym sezonie - nagrodę dla MVP tygodnia (kartę podarunkową o wartości 500 zł - wcześniej w 4. tygodniu). Władze PLK nie miały innego wyjścia, bo 28-latek rozegrał rewelacyjny mecz przeciwko Enea Astorii Bydgoszcz.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: olbrzymie święto na ulicach! Te obrazki robią wrażenie

Amerykanin rozdał aż 20 asyst - to drugi najlepszy wynik w historii Polskiej Ligi Koszykówki, do wyrównania rekordu Milosa Sporara zabrakło zaledwie jednej asysty. Watson dodał do tego 19 punktów, 7 zbiórek i 2 przechwyty, co złożyło się na eval 36.

Świetne osiągnięcia na tle innych lig

W środowisku nieco kontrowersji wzbudził wybór MVP października. Został nim wybrany Polak Jakub Schenk, choć pojawiły się opinie, że powinien nim być wspomniany Watson. W mediach społecznościowych głos nawet zabrał Trevor Thompson, który napisał, że to jego kolega z zespołu był najlepszym graczem października.

28-latek nie tylko imponuje na parkietach PLK, ale jego osiągnięcia są dostrzegane poza granicami Polski. Jacek Mazurek, dziennikarz portalu "Polskikosz", przed meczem z Asseco Arką Gdynia napisał na Twitterze, że Watson zajmuje 1. miejsce wśród zawodników z największa liczbą asyst (11,2) na mecz z lig dostępnych w serwisie "RealGm".

- Watson jest bardzo inteligentnym zawodnikiem, który nie popełnia za wielu błędów. Wykonuje rewelacyjne akcje, nie forsuje rzutów, a i tak potrafi gromadzić sporo punktów. To taki boiskowy generał - mówi o nim Przemysław Frasunkiewicz, trener Anwilu Włocławek.

Co dalej?

Nic dziwnego, że Watsonem mocno interesują się mocniejsze i bogatsze kluby zagraniczne. Też nie jest tajemnicą, że Amerykanin ma w swoim kontrakcie wpisaną konkretną kwotę buy-outu, którą dany klub musi wpłacić, jeśli chce pozyskać 28-latka. Już niedługo otwiera się okienko z taką możliwością, choć w Toruniu podejmą próbę, by go zatrzymać w drużynie na kolejne miesiące. Podobna sytuacja jest w przypadku środkowego Trevora Thompsona.

Watson nie ukrywa, że dobrze czuje się w Toruniu i nie interesują go propozycje (nawet lepsze finansowo) z klubów, które nie oferują mu korzyści sportowych. To ambitny zawodnik, który chce grać o jak najwyższe cele.

Aż trudno uwierzyć w to, że filigranowy rozgrywający skompletował już... siedem double-double w 11 meczach! To rewelacyjny wynik, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że Watson trafił do Torunia niemal przed rozpoczęciem rozgrywek.

We wtorkowym spotkaniu z Asseco Arką Gdynia zgromadził 18 pkt, 11 asyst i 5 zbiórek. Na parkiecie spędził 35 minut. Twarde Pierniki z bilansem 9:2 są liderem PLK.

28-latek to absolwent uczelni Creighton. Ma za sobą trzy sezony na Starym Kontynencie. Najpierw grał dla holenderskiego Leiden, w którym notował 15,5 punktu, później występował w II lidze włoskiej (w barwach Forli miał 10,5 pkt). Ostatnie miesiące spędził w II lidze tureckiej. W zespole Budo Gemlik miał statystyki na poziomie 19,4 pkt i 8,9 asyst. Teraz na parkietach PLK średnio notuje 18,1 pkt i 11,2 asyst.



CZYTAJ TAKŻE:
Krzysztof Szubarga: Kariera jak pstryknięcie palcem. Żałuję tylko jednego
Ma wszystko, by być gwiazdą PLK. W tle gorący temat!
Tak gwiazdor pożegnał się z mistrzem Polski. "O nim nie chcę mówić"
Ma papiery na grę, ale rywale... go lekceważą. "Jest jeszcze nikim"

Źródło artykułu: