Mistrzowie Polski po świetnej drugiej kwarcie (24:11) prowadzili do przerwy w hiszpańskim mieście Manresa 46:35. Jeszcze przed rozpoczęciem finałowej odsłony było 62:57 dla żółto-niebieskich. Finisz był jednak lepszy w wykonaniu zespołu BAXI, który odrobił straty i zwyciężył na własnym parkiecie 81:76.
"Decydują pojedyncze akcje"
- [color=#000000]Uważam, że walczyliśmy, jako zespół. Graliśmy twardo, daliśmy z siebie wszystko. Popełniliśmy kilka błędów, a w meczach, takich jak ten, na końcowym wyniku odbijają się pojedyncze akcje. Każda pomyłka może dużo kosztować i tak było w tym przypadku - mówił na konferencji prasowej skrzydłowy ostrowian Michael Young, zdobywca 16 punktów i czterech zbiorek.
Hiszpanie od wyniku 66:67 doprowadzili do stanu 73:67, notując serię 7-0. Ostrowianie w odpowiedzi zdobyli pięć punktów z rzędu (73:72), ale to nie wystarczyło. Amerykanin wypowiadał się jednak z podniesioną głową. - Jestem mimo wszystko dumny z mojego zespołu i walki, jaką pokazaliśmy. Kiedy rywale trafili kilka rzutów z rzędu, my się nie poddaliśmy, potrafiliśmy odpowiedzieć. Z takich momentów można czerpać i zacząć budowę czegoś dobrego - dodawał Young.
ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!
[/color]
"Tyczy się to każdego z pięciu zawodników w każdej sekundzie spotkania"
W podobnym tonie mówił trener Arged BM Stali Ostrów Wielkopolski, Igor Milicić. Chorwat z polskim paszportem zwrócił również szczególną uwagę na to, czego zabrakło jego drużynie, aby wygrać. Pogratulował też drużynie BAXI Manresa i trenerowi Pedro Martinezowi.
- W drugiej połowie nie odpowiedzieliśmy rywalom, tak jak byśmy chcieli, jeśli chodzi o stronę taktyczną - zaczął swoją wypowiedź na konferencji prasowej Igor Milicić. - Też jestem dumny ze swoich zawodników i z tego, jak walczyliśmy, ale powinniśmy wiedzieć, że musimy egzekwować nasze założenia meczowe przez pełne 40 minut, tyczy się to każdego z pięciu zawodników na parkiecie w każdej sekundzie spotkania - mówił stanowczo 45-latek.
Całokształt, nie ostatnie dwie minuty
Milicić podkreślił, że "meczu nie przegrywa się w ostatnie dwie minuty, a na wynik spotkania wpływa gra z zarówno trzeciej, drugiej kwarty, jak i samego początku". - Zabrakło nam trochę inteligencji i musimy nad tym popracować. Wtedy mamy szanse być lepszą drużyną - zakończył trener ostrowian. [color=#000000]
"Stalówkę" czeka teraz 9 października mecz w Dąbrowie Górniczej w ramach rozgrywek Energa Basket Ligi, a następnie 13 dnia miesiąca mistrzowie Polski wybiorą się do Turcji, aby w drugiej kolejce Ligi Mistrzów zmierzyć się z mocnym zespołem Pinar Karsiyaka.[/color]
Czytaj także: Jeżeli gwiazdor NBA nie zmieni swojej decyzji, straci miliony dolarów
Ciekawe spotkanie w Ostrowie. Znany piłkarz odwiedził koszykarskich mistrzów Polski