Triumf w starciu z Iraklis Salonik zapewniłby drużynie z Polski bezpośredni awans do fazy grupowej FIBA Europe Cup, ale Trefl po szalonej pogoni w czwartej kwarcie nie zdołał pokonać Greków. Sopocianie musieli uznać wyższość rywali w stosunku 72:74.
Trefl wciąż może jednak znaleźć się rozgrywkach zasadniczych europejskich rozgrywek, bo oprócz zwycięzców czterech meczów finałowych, są także dwa miejsca dla "lucky losers", czyli szczęśliwych przegranych. Zespół Marcina Stefańskiego musi poczekać na wyniki innych spotkań, ale ma już lepszy bilans, niż Hapoel Haifa.
Jeśli chodzi o samo piątkowe spotkanie, Trefl pokazał duży charakter. Iraklis jeszcze pięć minut przed końcem czwartej odsłony prowadził 70:60, później było też 72:63. Sopocianie zanotowali serię 8-0 i doprowadzili do wyniku 71:72.
Kluczowe dla losów spotkania punkty zdobył Elston Turner Junior (74:71). Gracze polskiego klubu nie potrafili już na to odpowiedzieć, Darious Moten został zablokowany, a później spudłował też Karol Gruszecki.
Sopocianie mieli jeszcze szansę na zniwelowanie strat do zaledwie punktu, ale jeden z dwóch rzutów wolnych na dziewięć sekund przed końcową syreną przestrzelił Brandon Young. Trefl miał w tamtym momencie tylko jeden faul i to okazał się ogromny problem. Gracze Marcina Stefańskiego musieli szybko faulować, ale zabrakło im czasu, żeby chociażby wysłać Greków na linię rzutów wolnych.
Iraklis Saloniki do sukcesu poprowadził były gracz klubów NBA, Toney Douglas. Amerykanin wywalczył 15 punktów, miał też pięć zbiórek oraz pięć asyst. Dla Trefla 17 "oczek" zdobył Yannick Franke, ale jego wskaźnik plus/minus był obok Motena najgorszy w zespole (-10). Paweł Leończyk zapisał przy swoim nazwisku 14 punktów.
Wynik:
Trefl Sopot - Iraklis Saloniki 72:74 (21:20, 19:22, 15:19, 17:13)
Trefl: Yannick Franke 17, Paweł Leończyk 14, Brandon Young 10, Joshua Sharma 8, Michał Kolenda 8, Darious Moten 6, Karol Gruszecki 5, DeAndre Davis 4, Mateusz Szlachetka 0.
Iraklis: Toney Douglas 15, Reginald Lynych 14, Ryan Wooldridge 14, Ryan Taylor 7, Ioannis Kouzeloglou 6, Konstantinos Papadakis 5, Elston Turner Jr. 4, Dimitris Haritopoulos 4, Loannis Agravanis 3, Gaios Skordilis 2.
Czytaj także: Ciekawie w Ostrowie! King walczył do końca
Przełamanie na niewygodnym terenie. Abdur-Rahkman dał popis