EBL. Legia nastawiła celowniki, popisowy występ Raymonda Cowelsa

Materiały prasowe / Piotr Koperski / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek
Materiały prasowe / Piotr Koperski / Na zdjęciu: Łukasz Koszarek

Bez emocji i bez niespodzianki w stolicy. Legia Warszawa rozbiła Twarde Pierniki Toruń aż 105:68. Swoje karabiny odpalił Raymond Cowels, który trafił aż sześć rzutów za trzy.

Pierwszy mecz Legii w tym sezonie nie był popisowy, minęło ledwie kilka dni, a kibice w stolicy zobaczyli zupełnie innych podopiecznych Wojciecha Kamińskiego.

Przede wszystkim na swoje tory wszedł Raymond Cowels (w meczu z Asseco Arką Gdynia miał 2/8 z gry). Amerykański snajper przywitał się z meczem trzema "trójkami". Dzięki temu jego zespół szybko zbudował przewagę i złapał dobry rytm.

Podopieczni Ivica Skelin ponownie zaczęli bez defensywy. I o ile przed tygodniem zdołali to skorygować w trakcie meczu w Sopocie, o tyle tym razem nic takiego miejsca nie miało.

Łukasz Koszarek czytał defensywę jak najlepszą książkę i sam chyba był zdziwiony, jak często miał autostradę do kosza lub kolegów na otwartych pozycjach. Ostatecznie skompletował 11 punktów i 8 asyst.

Legia przez całe spotkanie czuła wiatr w żaglach i bezlitośnie punktowała rywali. Jeszcze łatwiej im się grał niemal od początku drugiej połowy, kiedy to trzecie przewinienie popełnił Trevor Thompson, czyli główna i niemal jedyna siła podkoszowa Twardych Pierników.

Przewaga podopiecznych Wojciecha Kamińskiego rosła niemal z każdą akcją, a podsumowaniem wszystkiego były ostatnie dwie minuty spotkania - gospodarze trafili trzy "trójki" i wygrali finalnie różnicą aż 37 "oczek", co było najwyższą różnicą w tym pojedynku.

Legioniści łącznie trafili 14 rzutów zza łuku mając w tym elemencie 48-procentową skuteczność. 6/9 w tym elemencie miał Cowels, który finalnie uzbierał 20 punktów i był jednym z sześciu w swojej drużynie z dwucyfrową zdobyczą.

Wśród przyjezdnych 18 "oczek", 6 asyst i 5 punktów miał Maurice Watson, a double-double skompletował Thompson.

Legia Warszawa - Twarde Pierniki Toruń 105:68 (27:14, 28:26, 29:20, 21:8)

Legia: Raymond Cowels 20, Muhammad-Ali Abdur-Rakhman 17, Josh Sharkey 15, Jure Skifić 14, Łukasz Koszarek 11, Adam Kemp 10, Grzegorz Kulka 8, Dariusz Wyka 6, Grzegorz Kamiński 2, Jakub Sadowski 2, Szymon Kołakowski 0.

Twarde Pierniki: Maurice Watson 18, James Eads III 14, Trevon Thompson 12 (12 zb), Aaron Cel 10, Andre Spight 6, Michał Samsonowicz 3, Michał Kołodziej 3, Bartosz Diduszko 2, Szymon Janczak 0, Ignacy Grochowski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Icon Sea Czarni Słupsk 30 23 7 2513 2362 53
2 Anwil Włocławek 30 22 8 2554 2359 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 22 8 2793 2433 52
4 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 21 9 2642 2387 51
5 WKS Śląsk Wrocław 30 19 11 2553 2383 49
6 Legia Warszawa 30 17 13 2505 2446 47
7 Arriva Polski Cukier Toruń 30 17 13 2508 2500 47
8 King Szczecin 30 15 15 2504 2502 45
9 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 15 15 2497 2474 45
10 Trefl Sopot 30 15 15 2443 2461 45
11 PGE Spójnia Stargard 30 11 19 2379 2560 41
12 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2293 2455 41
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2300 2499 41
14 MKS Dąbrowa Górnicza 30 10 20 2482 2636 40
15 Tauron GTK Gliwice 30 6 24 2271 2587 36
16 HydroTruck Radom 30 5 25 2348 2541 35

Zobacz także:
We Włocławku ponownie jest ogień! Znakomite widowisko w Hali Mistrzów
Wojciech Szawarski: PGE Turów? To dla mnie trudna misja

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: sędzia popełnił koszmarny błąd. Jego reakcja stała się hitem sieci

Źródło artykułu: