Sopocianie po raz drugi, bowiem tak samo było w sobotę w meczu z Anwilem, rozpoczęli mecz od mocnego uderzenia i szybko prowadzili 9:0. Wpływ na taki wynik miała przede wszystkim agresywna gra w obronie graczy Prokomu, którzy nie dopuszczali swoich rywali do zdobywania punktów. Wrocławianie zagrali w niedzielę zupełnie inaczej niż dzień wcześniej z PGE Turowem ? zawodziła defensywa i zabrakło szybkich ataków, które tak wiele problemów sprawiły zgorzeleckiej drużynie.
Śląsk szybko jednak obudził się z zimowego snu i w końcu zaczął trafiać, dzięki czemu zbliżył się do gospodarzy na odległość pięciu punktów (12:7). Od tego momentu Prokom w pełni kontrolował już przebieg spotkania i dzięki punktom Milana Gurovicia, Donatasa Slaniny i Filipa Dylewicza sopocianie schodzili do szatni prowadząc 41:34.
Mimo siedmiopunktowej straty podopieczni Rimasa Kurtinaitisa nie zrezygnowali z walki o Puchar Polski. Po przerwie po raz pierwszy za trzy trafił Gurović, dzięki czemu mistrzowie Polski powiększyli swoje prowadzenie do dwunastu punktów. To był sygnał dla Olivera Stevicia, który niemal w pojedynkę zniwelował dystans rywali do dwóch punktów. Przy stanie 52:50 stratę popełnił, znakomity tego dnia, Mustafa Shakur (17 punktów, 10 asyst i 7 zbiórek), któremu piłkę zabrał Dewan Robinson. Amerykanin bardzo chciał zdobyć punkty i zdecydował się na szybki rzut. Robinson najpierw się pomylił, a po chwili popełnił faul starając się zebrać piłkę.
Kilka znakomitych zagrać pod kosz otrzymał Pape Sow, który zakończył je efektownymi wsadami, ale Śląsk nadal walczył i po trójce Kamila Chanasa przegrywał tylko trzema punktami. Do wyrównania za wszelką cenę chciał doprowadzić przeziębiony Rashid Atkins, który rzucił z dystansu, jednak ten rzut okazał się niecelny i w kontrze za trzy trafił Krzysztof Roszyk. Wrocławski rozgrywający jeszcze dwa razy próbował trafić z obwodu, ale jego niecelne próby powodowały tylko więcej strat, bowiem sopocianie odjeżdżali, niż korzyści.
Shakur i spółka rzutami wolnymi dołożyli kolejne punkty w końcowych minutach spotkania i wygrywając ze Śląskiem 81:69 sięgnęli po czwarty w swojej historii Puchar Polski.
Prokom Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 81:69 (21:14, 20:20, 14:16, 26:19)
Prokom Trefl: Milan Gurović 20, Mustafa Shakur 17, Filip Dylewicz 13, Donatas Slanina 11, Tomas Masiulis 8, Krzysztof Roszyk 5, Pape Sow 5, Simonas Serapinas 2, Tim Kisner 0.
Śląsk: Oliver Stević 18, Jared Homan 11, Rashid Atkins 10, Andrius Giedraitis 8, Dewan Robinson 8, Kamil Chanas 5, Paweł Mróz 5, Bartosz Diduszko 4, Branislav Jancikin 0.