EBL. MKS i GTK zrobili sobie test. Emocjonujący sparing i decydujący rzut

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Alan Czujkowski
Materiały prasowe / Na zdjęciu: Alan Czujkowski

Pierwsze kontrolne granie mają za sobą MKS Dąbrowa Górnicza i GTK Gliwice. Z wygranej 83:79 cieszyć mogli się gliwiczanie. Dla obu zespołów był to pierwszy sparing przed sezonem 2021/2022.

Niespełna miesiąc pozostał do startu nowego sezonu Energa Basket Ligi. Nic więc dziwnego, że drużyny zaczynają sprawdzać swoją formę w meczach kontrolnych.

MKS i GTK, jak na pierwsze granie, pokazali kawałek całkiem niezłej koszykówki. Dodatkowo wynik niemal od pierwszej do ostatniej minuty oscylował wokół remisu. Trenerzy dostali zatem solidny materiał do analizy.

Kluczową akcję przy przy stanie 80:79 dla gliwiczan rozegrał duet, który w tym sezonie broni barw GTK, a przed rokiem - notabene razem z trenerem Robertem Witką - spędzili w HydroTrucku Radom.

ZOBACZ WIDEO: Działacz uratował polskiego lekkoatletę. "Za protest trzeba zapłacić"

Jabarie Hinds wystąpił w roli kreatora, odegrał na obwód do niepilnowanego Robertsa Stumbrisa, a ten 20 sekund przed końcem przymierzył kluczową "trójkę". Jak się później okazało na zwycięstwo. Duet ten finalnie zdobył dla GTK po 21 "oczek".

MKS przegrał pomimo faktu, że trafił aż 15 rzutów z dystansu. Pięć swoich prób wykorzystał Alan Czujkowski, który z 17 punktami okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem dąbrowian.

Obie ekipy radzić musiały sobie w niepełnych składach. MKS zagrał bez Michała Nowakowskiego, D.J. Sheltona oraz niedawno zakontraktowanego Nica Moore'a. W GTK zabrakło z kolei Daniela Gołębiowskiego oraz Keyshawna Woodsa.

MKS Dąbrowa Górnicza - GTK Gliwice 79:83 (20:21, 26:27, 18:15, 15:20)

MKS: Alan Czujkowski 17, Adam Brenk 15, Filip Małgorzaciak 14, Josip Sobin 11, Wiktor Rajewicz 7, Marcin Piechowicz 6, Milivoje Mijović 5, Jakub Motylewski 4.

GTK: Jabarie Hinds 21, Roberts Stumbris 21, Filip Put 15, Adam Ramstedt 12, Kacper Radwański 6, Szymon Szymański 6, Aleksander Wiśniewski 2, Mikołaj Adamczak 0, Michał Podulka 0, Karol Korczyk 0, Aleksander Busz 0.

Zobacz także:
Beniaminek idzie mocno! Czarni zrobili kolejny transfer
To koniec wspaniałej epoki. Gwiazdy z Hiszpanii mówią dość. Będzie ich brakować

Komentarze (0)