Już trzy spotkania kontrolne mają za sobą koszykarze Anwilu Włocławek. Podopieczni Przemysława Frasunkiewicza osiągnęli w nich bilans 1-2. Jak na razie zdołali uporać się z Legią Warszawa, zaś z Enea Abramczyk Astorią przegrali dwukrotnie. W niedzielę gracze Artura Gronka wygrali 86:78 w głównej mierze dzięki bardzo dobrej w swoim wykonaniu trzeciej kwarcie, w której zdobyli aż 29 "oczek".
W pierwszym sparingu tych drużyn, który bydgoszczanie zwyciężyli 82:65 (więcej tutaj >>), ich liderem był Paul Jorgensen, który uzbierał na swoim koncie 18 punktów. Podobnie było i tym razem, choć Amerykanin rzucił o dwa "oczka" mniej, ale solidne wsparcie zapewnili mu również Patryk Kędel i Jakub Nizioł.
ZOBACZ WIDEO: Odważne słowa! Mateusz Gamrot nie gryzie się w język: Gram grubo!
W poprzednim spotkaniu z zespołem z grodu nad Brdą, Anwil wystąpił bez Jamesa Bella, Jonaha Mathewsa oraz Austina Davisa. Tym razem dwaj ostatni zaprezentowali się już w trykotach włocławian, ale widać, że trenują z zespołem jeszcze stosunkowo krótko. Brakuje natomiast cały czas Bella, podobnie jak w Astorii Klavsa Cavarsa.
Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz - Anwil Włocławek 91:64 (19:20, 21:15, 29:16, 22:13)
Enea Abramczyk Astoria:
Jorgensen 16, Kędel 15, Nizioł 13, Chyliński 9, Herndon 9, Loncar 8, Pluta 8, Zębski 5, Domarkas 4, Kutta 4, Krasuski 2, Aleksandrowicz 0.
Anwil: Dykes 11, Mathews 11, Bojanowski 9, Petrasek 9, Woroniecki 6, Łączyński 5, Szewczyk 5, Davis 4, Kowalczyk 2, Olesiński 2, Bęben 0, Komenda 0.
Czytaj także:
EBL. Anwil mocniejszy w stolicy. Jonah Mathews z solidnym debiutem >>