Po domknięciu polskiej części składu (brakuje tylko ogłoszenia transferu Szymona Szewczyka), przyszedł czas w Anwilu na kontraktowanie obcokrajowców. Tych we Włocławku ma być łącznie pięciu (jest już Kyndall Dykes, status Ivana Almeidy jest mocno niepewny). Pierwszym transferem - o czym klub poinformował w środę rano - jest 26-letni Luke Petrasek, Amerykanin, grający na pozycji silnego skrzydłowego.
Jego nazwisko przewijało się w kontekście Anwilu już od kilku dni, był bardzo wysoko na liście u trenera Przemysława Frasunkiewicza. Ten w ostatnim czasie odbył kilkanaście dyskusji z jego agentami (polski i zagraniczny przedstawiciel), miał też okazję porozmawiać z samym zawodnikiem, który był mocno zainteresowany transferem do Włocławka. Negocjacje nieco się przedłużały, dlatego na ogłoszenie trzeba było trochę poczekać. Umowę podpisano na jeden sezon, obowiązuje do końca czerwca 2022 roku.
- Luke był bardzo wysoko na mojej liście życzeń i jestem bardzo usatysfakcjonowany, że doprowadziliśmy negocjacje do szczęśliwego końca. Nasz nowy skrzydłowy ma świetnie warunki fizyczne, bardzo dobrze rzuca z dystansu, walczy na tablicach, jest zaangażowany w pracę defensywą całej drużyny i rozumie koszykówkę. Odbyliśmy bardzo długą, szczegółową rozmowę, bardzo dobrze rozumie swoją rolę i oczekiwania i liczę, że będzie jednym z wiodących graczy naszej ekipy - mówi Frasunkiewicz dla kkwloclawek.pl.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: seksowna Lindsey Vonn z nowym wyzwaniem. "Pierwszy raz bez liny"
26-letni Petrasek w ostatnim sezonie grał w BK Niżny Nowogród, mocnym, rosyjskim klubie, który notował świetne rezultaty w lidze VTB (ćwierćfinał, porażka z CSKA 1:2) i koszykarskiej Lidze Mistrzów (ćwierćfinał, porażka z Zargagozą). Amerykanin nie był wiodącą postacią drużyny, w VTB notował 5 pkt na mecz, w VTB jego średnia była nieco wyższe (6,2 pkt). Jego rola w Anwilu ma być znacznie większa, dlatego też Amerykanin zdecydował się na transfer do Polski. Chce pokazać, że jest w stanie być produktywnym graczem w większym wymiarze czasowym.
- Mam nadzieję, że zagramy świetny sezon. Mam duże oczekiwania względem siebie samego i zespołu. Chciałbym wygrać we Włocławku jak najwięcej meczów, nie mogę się doczekać tego, gdy wkrótce przylecę do Polski, poznam wszystkich osobiście i zaczniemy poważne granie - komentuje Amerykanin Petrasek.
Warto odnotować, że koszykarz w minionym sezonie miał okazję trzykrotnie zagrać przeciwko polskim zespołom. W BCL zagrał z Pszczółką Startem Lublin (11 i 14 pkt), z kolei w VTB z Enea Zastalem BC (trzy pkt).
Kiedy kolejne transfery?
Poznaliśmy pierwszą gałąź zagranicznego drzewka Anwilu. Teraz czas na kolejne. Trener Przemysław Frasunkiewicz i jego asystenci (Blechacz, Kożan) oglądają klipy z akcjami obcokrajowców, którzy mogą trafić do Włocławka. Do obsadzenia są pozycje centra i niskiego skrzydłowego (na te pozycje będą większe pieniądze do wydania). Niewykluczone, że back-upem na pozycji rozgrywającego będzie zawodnik prosto po uczelni. Przypomnijmy, że pierwszą opcją na "jedynce" będzie Kamil Łączyński, który podpisał dwuletnią umowę.
Na dniach ma także wyjaśnić się kwestia gry Anwilu Włocławek w Lidze Bałtyckiej (ma zostać powołana do życia). W tych rozgrywkach mają grać zespoły z Litwy, Łotwy, Estonii, Białorusi czy Szwecji. Zaproszenia otrzymały również polskie drużyny. Prezes Arkadiusz Lewandowski intensywnie działa w tym temacie. Szczegóły powinniśmy poznać na dniach.
Zobacz także:
Przemysław Żołnierewicz: Nie dzwonię do trenera Vidina z pytaniami o minuty czy rolę. Sam to wywalczę [WYWIAD]
Jakub Garbacz: Wyjść ze strefy komfortu. MVP polskiej ligi mówi o kulisach wielkiego transferu [WYWIAD]
Damian Kulig: Do Stali za Miliciciem. Mówi nam, dlaczego odszedł z Torunia [WYWIAD]
Transfery. Młody talent opuszcza Anwil. Nam mówi, dlaczego