Suzuki I liga. Kluby wykonują kolejne ruchy. Kto nie jest już wolnym agentem?

Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: Witalij Kowalenko
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / Na zdjęciu: Witalij Kowalenko

Karuzela transferowa w Suzuki I lidze kręci się w najlepsze. WP SportoweFakty przedstawia najnowszy raport z zaplecza ekstraklasy.

Ostatnie dni przyniosły kolejne, dobre wiadomości z parkietów Suzuki 1LM. Zatem, co już za nami i kto nie jest już wolnym agentem?

Zdecydowanie jednym z ciekawszych ruchów był ostatnio powrót Alana Czujkowskiego do Energa Basket Ligi. Chociaż, jak sam mówi, nie był to priorytet, gdy wpłynęła oferta z MKS Dąbrowy Górniczej, wiele czynników złożyło się na podpis pod kontraktem.

- Powrót jest pewnego rodzaju nagrodą po dobrych sezonach w pierwszej lidze. Fajnie, jak pojawia się możliwość "awansu". To napędza do jeszcze cięższej pracy, a z drugiej strony daje sygnał, że to były naprawdę dwa dobre sezony w Krośnie - zauważa Alan Czujkowski.

ZOBACZ WIDEO: Paweł Fajdek startował z kontuzją? Zawodnik uspokaja kibiców!

To nie był też pierwszy raz, kiedy klub ze śląskiego interesował się skrzydłowym. -Dąbrowa Górnicza od paru lat pojawiała się jako opcja, z tym że w mniejszym stopniu, bez konkretów, ale zainteresowanie było. Tym razem, po rozmowie z trenerem Dukowiczem i po przedstawieniu wizji całego zespołu, jak i mojej roli w nim, stwierdziłem, że bardzo mi taka rola odpowiada. Jestem w stanie sprostać oczekiwaniom trenerów, więc podjąłem wraz z rodziną decyzję o dołączeniu do tego projektu - nadmienia.

W drugą stronę, bo z ekstraklasy na jej zaplecze przeniesie się za to Witalij Kowalenko, ukraiński koszykarz grający jako silny skrzydłowy, posiadający także polskie obywatelstwo.

- I liga? Czynnik był jeden: przede wszystkim chęć regularnej gry. Nadal czuję, że mam paliwo w bakach i jestem w stanie pomóc zespołowi swoją postawą na parkiecie. SKS przedstawił mi konkretną ofertę oraz wizję organizacji, która mi się spodobała, więc stwierdziłem, że będzie to dla mnie najlepszy wybór - wyjaśnia Witalij Kowalenko, dla którego będzie to jednocześnie powrót na ten poziom rozgrywek po ponad 15 latach.

- Rzeczywiście, nie miałem jeszcze okazji grać w I lidze od 15 lat, więc ciężko odnieść mi się do tego, co się zmieniło i jakie są różnice - pewnie sporo się zmieniło. Natomiast, rozmawiałem z kilkoma kolegami, którzy grali na tym poziomie. Podkreślali, że organizacyjnie nie ma dużej różnicy, a kluby funkcjonują na podobnych zasadach, jak te w ekstraklasie. Nie ma oczywiście zawodników zagranicznych, więc rotacja wygląda inaczej i z pewnością jest to perspektywa większej liczby minut na boisku - mówi nowy zawodnik SKS Starogard Gdański, dodając:

- Patrząc na skład, jaki jest budowany myślę, że podstawowym celem będzie awans do fazy play-off, a w nich może już wydarzyć się wszystko. Co do mojej roli, to sądzę, że zostanie wykorzystane moje doświadczenie, zarówno na boisku, jak i poza nim, służąc wsparciem kolegom. O konkretnych zadaniach z pewnością będę miał niebawem okazję porozmawiać z trenerem i mam wielką nadzieję, że spełnię oczekiwania.

Nowymi podpisami pochwaliły się także inne, pierwszoligowe kluby. WKK Wrocław na czwarty sezon z rzędu zatrzymał Jakuba Koelnera, a Miasto Szkła Krosno - na trzeci - Damiana Ciesielskiego. Do Kotwicy Kołobrzeg dołączyli Patryk Wieczorek, Mateusz Itrich oraz Szymon Długosz, natomiast do GKS Tychy powędrowali Maciej Koperski, Andrzej Krajewski i Jakub Nowak. Szymon Kiwilsza po rocznej rozłące powrócił do Weegree AZS Politechniki Opolskiej, za to wśród beniaminków, AZS AGH i MKKS Żak, pojawiły się kolejne ruchy - Filip Pruefer i Michał Pieniążek w Krakowie, a Maciej Szewczyk i Eryk Naczlenis w koszalińskim klubie.

Co więcej, jako ostatni na trenerską karuzelę wsiadł Michał Spychała. Szkoleniowiec po sześcioletniej przerwie oficjalnie powrócił do MKS Znicz Basket Pruszków, z którym w przeszłości związany był przez 4,5 sezonu.

Obserwuj @Pamela_Wrona

Zobacz także: Suzuki I liga. Coraz ciekawiej na zapleczu ekstraklasy. Kto już znalazł nowy klub?
Suzuki I liga. Nie ma czasu na nudę. Kluby coraz bardziej aktywne na rynku

Źródło artykułu: