Adam Waczyński kolejny raz udowodnił, jak ważną jest postacią dla reprezentacji Polski. W pierwszym kontrolnym meczu przed turniejem kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich był naszym najlepszym strzelcem.
Snajper zdobył 14 punktów (5/10 z gry), do czego dołożył 4 zbiórki. - Mecz nie był najłatwiejszy. Nie wiedzieliśmy do końca czego możemy się spodziewać po drużynie z Meksyku - przyznał po spotkaniu.
Co najbardziej zaskoczyło? - Grali bardzo niskim składem, zaskoczyli nas agresywnością, ale staraliśmy się grać twardo - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalona końcówka meczu WNBA. Rzut rozpaczy i... zwycięstwo!
Polacy bardzo dobrze zaczęli, ale potem pojawiły się problemy. Meksykanie dzięki serii 10:0 schodzili na przerwę prowadząc 43:37.
- Rzucili dużo łatwych punktów, biegali nam gdzieś za plecy. My z kolei graliśmy nerwowo i z tego się to wzięło. Mieliśmy otwarte rzuty, ale ich nie trafiliśmy. W drugiej połowie było już w tym elemencie lepiej - przyznał "Waca".
- Przetrwaliśmy ten ich napór, a wygrana cieszy. To jest nasz pierwszy mecz i zawsze fajnie się tak rozpoczyna przed ważną imprezą - dodał. - Myślę, że tutaj do końca każdy da z siebie wszystko.
Jak przyznał na kadrze ma "czystą głowę". Na chwilę obecną nie wiadomo bowiem, czy pozostanie w kolejny sezon spędzi w drużynie Unicaji Malaga. - Nie myślę o tym. Teraz jestem skupiony w stu procentach na reprezentacji - uciął krótko.
Waczyński ma opcję pozostania w ekipie z Andaluzji, która w nowym sezonie zagra w Basketball Champions League. Ruch jest jednak po stronie klubu.
Zobacz także:
MKS przechwytuje mistrza Polski! Mocny strzał w Dąbrowie Górniczej
Kiedy Sokołowski dotrze na zgrupowanie kadry? Jest decyzja w sprawie walkowera!