Klub z Florydy poinformował ostatnio, że zwiększy liczbę miejsc siedzących, dostępnych dla fanów na mecze fazy play-off - w hali American Airlines Arena będzie mogło pojawić się aż 17 tysięcy kibiców!
To o blisko połowę więcej, niż w ostatnich spotkaniach sezonu zasadniczego, kiedy Miami Heat na żywo wspierało blisko dziewięć tysięcy osób.
Dodatkowo podczas spotkania klub umożliwi chętnym przyjęcie szczepionki Moderna. W hali nie będzie obowiązywał dystans społeczny, ale inne wytyczne sanitarne, jak noszenie maseczek, wciąż są oczywiście obowiązkowe.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera
Miami Heat staną przed trudnym zadaniem, bo dwa pierwsze mecze pierwszej rundy fazy play-off padły łupem Milwaukee Bucks. Jest 2-0, a walka toczy się do czterech zwycięstw. Podopieczni trenera Erika Spoelstry ostatnio skapitulowali aż 98:132. Czy blisko pełna hala (pojemność 19 600 tys.) kibiców poprowadzi drużynę z Florydy do sukcesów?
- Nie czuję wstydu, bo takie mecze zdarzają się w koszykówce - mówił w rozmowie z mediami po porażce różnicą 34 punktów lider Heat, Jimmy Butler. - Jest jeden pozytyw: uważam, że gorzej zagrać już nie możemy. Wracamy do domu i musimy zmazać plamę - dodawał skrzydłowy. Trzeci mecz serii odbędzie się w nocy z czwartku na piątek o godz. 1:30 czasu polskiego.
Czytaj także: Paul ostro potraktował Jamesa. Trener Lakers ma pretensje
Utah Jazz już stracili przewagę parkietu w play-offach. Donovan Mitchell wściekły na swoich szefów