Koszykówka na wózkach. Reprezentacja ma nowego trenera. "Mistrzostwa Europy? Jestem dobrej myśli"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / MSP / Na zdjęciu: Marcin Balcerowski
Materiały prasowe / MSP / Na zdjęciu: Marcin Balcerowski
zdjęcie autora artykułu

Reprezentacja Polski w koszykówce na wózkach ma nowego trenera. Została nim czołowa postać kadry. Pierwszy sprawdzian już w grudniu tego roku.

W tym artykule dowiesz się o:

Na stanowisko pierwszego trenera reprezentacji Polski w koszykówce na wózkach powołano Marcina Balcerowskiego, który w marcu ubiegłego roku zakończył bogatą karierę. Wychowanek wałbrzyskiego Górnika grając w europejskich klubach, sięgał z nimi po wiele tytułów, a w biało-czerwonych barwach przez 19 lat wystąpił ponad 300 razy. Po powrocie do Wałbrzycha, zasilił drużynę Górnik Toyota, w której pełnił podwójną rolę - trenera i zawodnika.

- Chcemy tworzyć coś profesjonalnego, żeby koszykówka nas cieszyła, żebyśmy mieli głód koszykówki - mówi Marcin Balcerowski.

44-letni szkoleniowiec w przeszłości prowadził już kadrę w latach 2013-2015, więc będzie to powrót na ławkę trenerską reprezentacji. Tym razem, nie będzie łączył tej funkcji z byciem czynnym zawodnikiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wakacje gwiazdy reprezentacji Polski. Widoki zapierają dech w piersiach

- Byliśmy wówczas na mistrzostwach Europy we Frankfurcie, w okrojonym składzie. Koszykówka na wózkach nie była wtedy w strukturach PZKosz. Podjąłem się tego, by utrzymać się w grupie A. Zajęliśmy ósme miejsce i na tamten czas był to sukces. Byłem grającym trenerem, ale tym razem łączenie dwóch funkcji nie będzie możliwe. To wyzwanie, całkiem inaczej patrzy się na to z boku - wyjaśnia.

Trener będzie odpowiedzialny za przygotowanie i poprowadzenie zespołu na Mistrzostwach Europy, które odbędą się w Hiszpanii między 02 a 12.12.2021.

- Postaramy się namieszać, później są jeszcze eliminacje do mistrzostw świata. Cały zespół składa się z moich kolegów, z którymi jeszcze dwa lata temu grałem na parkiecie. Ja im pomogę jako kolega, bo nasze relacje się nie zmienią. Chciałbym, aby grali swoją koszykówkę i to, co potrafią najlepiej. Celem jest minimum awans na mistrzostwa świata. Zawsze walczyliśmy, a czegoś brakowało. Chcę, aby zawodnicy czuli i uwierzyli, że jesteśmy w stanie tego dokonać, że możemy bić się o najwyższe cele. Przede wszystkim najważniejsza jest drużyna, oni są na pierwszym miejscu - mówi.

- Nie mamy słabej drużyny - trzon pozostał niemal bez zmian, mamy kilku graczy, którzy reprezentują zagraniczne kluby. Są też młodzi, obiecujący koszykarze. Wszyscy zadeklarowali, że chcą grać i pojechać na mistrzostwa Europy. Zobaczymy, jak ta mieszanka zafunkcjonuje. Nie chcę niczego obiecywać, ale jestem dobrej myśli - kończy Balcerowski.

Zobacz także: Koszykówka na wózkach. Historie reprezentantów, część I: Balcerowski, Mosler, Bonio QUIZ. Koszykówka na wózkach - co o niej wiesz?

Źródło artykułu: