EBL. Dwie "setki", 210 punktów i dogrywka! Spektakl w walce o półfinał

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Josip Sobin (z piłką)
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Josip Sobin (z piłką)

Kapitalny mecz w Lublinie! Dogrywka była potrzebna do rozstrzygnięcia pojedynku Pszczółka Start - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski. Ostatecznie z wygranej 109:101 cieszyli się goście, którzy awansowali do półfinałów Energa Basket Ligi.

Niesamowite widowisko, w którym obie strony miały swoje szanse na sukces. Na finiszu czwartej kwarty bliżej był Start, ale swoich akcji nie wykorzystał. W dogrywce Stal nie pozwoliła już rywalom doprowadzić do piątego starcia.

Goście rozpoczęli doskonale. Od początku nie do zatrzymania był przede wszystkim Trey Kell, a Stal prowadziła nawet 31:14 w pierwszej kwarcie.

Start ruszył w pogoń za sprawą Mateusz Dziemba. Kapitan dał swojej drużynie niesamowitą energię i potrzebne punkty w ataku. To głównie dzięki niemu lublinianie odrobili straty jeszcze przed przerwą.

ZOBACZ WIDEO: Marcin Gortat wskazał kolejnego Polaka w NBA? "Nie będzie miał łatwo. Dużo się jeszcze może zmienić"

Po zmianie stron swoje karabiny odpalił Jakub Garbacz, ale Start tym razem nie dał rywalom uciec tak daleko. Gdy skuteczność wróciła w ręce Sherrona Dorsey-Walkera podopieczni Davida Dedka ponownie szybko odrobili straty, a nawet objęli prowadzenie 87:84. "Stalówka" doprowadziła jednak do remisu, a przy stanie 91:91 oba zespoły miały po akcji na sukces. Najpierw z dystansu spudłował Garbacz, a potem Igor Milicić zaskoczył rywala "strefą".

W dogrywce najpierw trudną "trójkę" trafił Chris Smith, a potem w ekipie z Ostrowa Wielkopolskiego wykreował się nieoczekiwany cichy bohater w postaci Jarosław Mokros. Ten 6 ze swoich 7 punktów zdobył w dodatkowym czasie gry, a niejako dzieło zniszczenia wypełnił Kell rzutem z dystansu.

31 punktów, 8 zbiórek, 8 asyst i 3 przechwyty - to linijka statystyczna Kella. 30 "oczek" dołożył też Garbacz. Milicicia martwić może podkręcony staw skokowy Denzela Anderssona.

Najlepszy mecz w karierze w play-off Dziemby nie pomógł (21 punktów, 3 asysty i 2 zbiórki). Do pełni szczęścia zabrakło mu buzzer-beatera albo chociaż wykorzystanego rzutu wolnego. Start pokazał pazur, ale w czwartkowy wieczór sezon dla niego się zakończył.

Teraz Stal wraca do domu i wszystkie najważniejsze mecze rozegra we własnej hali. To właśnie w Ostrowie Wielkopolskim zlokalizowana będzie "bańka", w której cztery najlepsze kluby walczyć będą o medale.

Podopieczni Milicicia w półfinale zmierzą się z Legią Warszawa, a pierwszy mecz serii toczonej do trzech zwycięstw zaplanowano na środę 14 kwietnia.

Pszczółka Start Lublin - Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 101:109 (19:31, 32:17, 22:32, 18:11, d. 10:18)

Start: Mateusz Dziemba 21, Martins Laksa 20, Sherron Dorsey-Walker 19, Roman Szymański 11 (10 zb), Kamil Łączyński 9, Thomas Davis 8, Kacper Borowski 5, Devin Searcy 4, Dustin Ware 4, Damian Jeszke 0.

Stal: Trey Kell 31, Jakiub Garbacz 30, Chris Smith 19, Denzel Andersson 10, Jarosław Mokros 7, James Florence 6, Mark Ogden 4, Josip Sobin 2, Maciej Kucharek 0, Szymon Ryżek 0.

stan rywalizacji: 3:1 dla Arged BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski

Zobacz także:
Michał Gabiński, kapitan Śląska: Trener Vidin zagrał na nosie hejterom
Żan Tabak wyjaśnił kontrowersyjną reakcję. "Jestem najbardziej wyczulony na jedną rzecz"

Źródło artykułu: