Syntainics MBC było bez szanse w meczu w Hamburgu - zawodnicy Towers od początku byli poza zasięgiem wygrywając ostatecznie aż 105:78.
Gospodarze już w drugiej kwarcie prowadzili nawet 48:25. Emocje w tym meczu były jedynie dzięki Michałowi Michalakowi. Gdy Polak na starcie ostatniej części trafił dwie "trójki" z rzędu straty zmalały do 7 "oczek" (69:76). Na więcej rywale już jednak nie pozwolili.
Michalak spędził na parkiecie 28 minut notując w tym czasie 25 punktów - reprezentant Polski wykorzystał 7 z 11 rzutów z gry (w tym 5 z 7 prób z dystansu) i 6 z 7 rzutów wolnych. Dodał do tego 2 zbiórki, asystę, przechwyt i stratę. Tradycyjnie miał najwyższy wskaźnik efektywności gry w swoim zespole (23), a z nim na parkiecie MBC było "tylko" -11.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki
W całym sezonie BBL reprezentant Polski notuje średnio 20,8 punktu, 4 zbiórki i 2,9 asysty. Jest na najlepszej drodze po tytułu króla strzelców. Drugi w zestawieniu Edgar Sosa może pochwalić się średnią 19,5 punktu na mecz.
Z bilansem 7 zwycięstw i 15 porażek MBC jest aktualnie na 16. pozycji w ligowej tabeli, czyli na ostatnim bezpiecznym miejscu. Nad strefą spadkową drużyna Michała Michalaka ma przewagę trzech zwycięstw. Do zakończenia rundy zasadniczej pozostało jedenaście kolejek.
Hamburg Towers - Syntainics MBC 105:78 (24:16, 27:15, 25:28, 29:19)
Zobacz także:
Bezbłędna kwarta i ważny sukces w drodze po podium
Kuriozalny finisz meczu w Lublinie! O tym zagraniu będą pamiętać długo